”Na ostatnim etapie znajdują się prace związane z rozruchem przed uruchomieniem gazociągu Turecki Potok. Zgodnie z harmonogramem ma się to odbyć przed końcem 2019 r. Obecnie obie nitki są wypełnione gazem, poczynając od obiektów przybrzeżnych w pobliżu Anapy, aż do terminalu odbiorczego w wiosce Kıyıköy na tureckim wybrzeżu. Do rozpoczęcia eksploatacji gotowa jest stacja kompresorowa Ruska i odcinek połączenia brzegowego w Rosji. Jednocześnie kończą się prace rozruchowe w terminalu odbiorczym w Turcji” – głosi komunikat Gazpromu.
Gazociąg Turecki Potok ma dwie nitki (po 930 km każda) mogą dostarczyć rocznie po 15,75 mld m3 każda. Jedna transportuje gaz przeznaczony wyłącznie na rynek turecki. Druga nitka dostarczy gaz klientom z Południowej i Południowo-Wschodniej Europy.

""

Bloomberg

energia.rp.pl

Tutaj jedna potrzebne będą kolejne inwestycje – gazociąg lądowy od tureckiego terminalu do granicy z Bułgarią (ew z Grecją). W styczniu bułgarski operator gazowy Bulgartransgaz zdecydował o powiększeniu infrastruktury gazowej od granicy z Turcją do granicy z Serbią, by móc przyjmować gaz z Tureckiego Potoku. Jednak kontrakt na budowę gazociągu Bułgarzy podpisali dopiero we wrześniu. Wykonawcą jest saudyjska firma Arkad Engineering. Gazociąg będzie miał 475 km. Saudyjczycy muszą położyć rury o średnicy 1200 mm w ciągu maksimum 615 dni. A to oznacza, że zajmie im to ponad półtora roku.