Globalny popyt na ropę wzrośnie, ale nie wszędzie

W Polsce i regionie popyt będzie stabilny. Mimo to koncerny poszukują alternatyw dla tego surowca.

Publikacja: 24.07.2023 03:00

Globalny popyt na ropę wzrośnie, ale nie wszędzie

Foto: Bloomberg

Z najnowszego raportu International Energy Agency (IEA) wynika, że globalny popyt na ropę ma rosnąć z 102,3 mln baryłek dziennie w tym roku do 105,7 mln w 2028 r.

Z każdym rokiem dynamika zwyżek będzie jednak coraz mniejsza. Popyt będzie kreować Azja, zwłaszcza Chiny. Ale będzie on też rósł w Ameryce Łacińskiej, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Dla odmiany w Europie i Ameryce Północnej ma powoli spadać i to już od 2024 r.

Dwie prędkości

Polskie koncerny generalnie zgadzają się z prognozami IEA. Z zastrzeżeniem, że „sytuacja jest dynamiczna”. – W regionalnej skali mogą pojawić się rynki, na których konsumpcja będzie spadać szybciej niż to jest zakładane, pozostanie na tym samym poziomie lub nawet zacznie rosnąć. Jeśli chodzi o rynek europejski, naszym zdaniem możemy obserwować zjawisko „Europy dwóch prędkości” – mówi Robert Brzozowski, wiceprezes ds. handlowych Unimotu.

Jego zdaniem popyt w Europie Zachodniej będzie spadał, natomiast w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce, powinien utrzymywać się na stabilnym poziomie. Zapotrzebowanie na ropę w naszym regionie zacznie spadać później niż na Zachodzie: dopiero około 2030 r.

– Rynek europejski cały czas znajduje się pod presją wojny i obserwujemy już recesję, która przekłada się na spadek konsumpcji na rynku polskim i niemieckim, niezależnie od przewidywań wynikających z długofalowego procesu transformacji energetycznej i tendencji stopniowego odchodzenia od paliw kopalnych – uważa Brzozowski.

„Globalnie, sytuacja na rynku ropy w latach 2023–2024 będzie pod wpływem słabego wzrostu gospodarczego oraz cięć wydobycia przez OPEC+ z jednej strony oraz ponownego otwarcia Chin oraz wzrostu wydobycia poza krajami OPEC+ (przewyższającego wzrost globalnego popytu) – z drugiej. W dłuższym horyzoncie czasowym faktycznie przewiduje się, że szczytowy popyt na ropę przypadnie na lata 2026–2028” – twierdzi z kolei zespół prasowy Orlenu. W Polsce popyt na ten surowiec determinowany jest możliwością jego przerobu w rafineriach w Płocku i Gdańsku. Firma nie zakłada spadku wykorzystania ich zdolności produkcyjnych przed 2030 r.

Alternatywne opcje

Niekorzystny wpływ na popyt ma sytuacja na rynku paliw płynnych powstających z ropy. Zapotrzebowanie na te używane w transporcie drogowym ma w ujęciu globalnym spadać, począwszy od 2026 r.

„Park samochodów elektrycznych najszybciej rośnie w Europie Zachodniej, ale i w krajach takich jak Czechy i Polska obserwujemy dynamiczne wzrosty. To bezpośrednio wpłynie na spadek popytu na paliwa” – przyznaje Orlen.

Koncern mocno zwiększa więc inwestycje w punkty ładowania: chce zwiększyć ich sieć do 10 tys. z obecnych 0,6 tys. Realizowane są też liczne projekty mające przyczynić się do wzrostu produkcji wodoru oraz bioetanolu (alkohol etylowy) jako dodatku do benzyn.

Alternatywą dla biopaliw może być z kolei paliwo syntetyczne. Koncern obecnie analizuje możliwości rozwoju w tym obszarze.

Z kolei Unimot, który jest jednym z największych importerów paliw płynnych do Polski i Ukrainy, ocenia, że w Europie Środkowo-Wschodniej jeszcze przez najbliższe pięć–dziesięć lat popyt na paliwa stosowane w transporcie może utrzymywać się na stabilnym poziomie. Dlatego spółka chce nabyć od Orlenu dziewięć terminali paliwowych.

– Jako grupa Unimot dywersyfikujemy sukcesywnie źródła przychodów i rozszerzamy nasz portfel o zielone biznesy. Niemniej jednak naszą przewagą do tej pory było przede wszystkim bieżące analizowanie trendów rynkowych i elastyczne, szybkie reagowanie na zdiagnozowane trendy – przypomina Brzozowski. Krótkoterminowo to właśnie w tym grupa upatruje swojej przewagi konkurencyjnej.

Z najnowszego raportu International Energy Agency (IEA) wynika, że globalny popyt na ropę ma rosnąć z 102,3 mln baryłek dziennie w tym roku do 105,7 mln w 2028 r.

Z każdym rokiem dynamika zwyżek będzie jednak coraz mniejsza. Popyt będzie kreować Azja, zwłaszcza Chiny. Ale będzie on też rósł w Ameryce Łacińskiej, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Dla odmiany w Europie i Ameryce Północnej ma powoli spadać i to już od 2024 r.

Pozostało 86% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Kreml zarobił mniej na eksporcie ropy, a będzie jeszcze… lepiej
Ropa
Rośnie wydobycie ropy poza OPEC. To zasługa jednego kraju
Ropa
Ropa potaniała najszybciej od kwartału; wiadomo dlaczego
Ropa
Indie wracają do rosyjskiej ropy, ale jest warunek
Ropa
Jak Wielka Brytania pomaga Kremlowi finansować wojnę