Baryłka ropy już wkrótce może kosztować 150 dolarów

Zdaniem ekspertów ceny ropy naftowej mogą dotrzeć do 150 dol. za baryłkę w nadchodzących miesiącach. Byłby to duży problem dla globalnego wzrostu gospodarczego.

Publikacja: 08.06.2022 21:00

Baryłka ropy już wkrótce może kosztować 150 dolarów

Foto: Bloomberg

Cena ropy po rosyjskiej napaści na Ukrainę sięgnęła w marcu najwyższego poziomu od 14 lat. Wojna wstrząsnęła światowymi rynkami energii i podniosła ceny w czasie, gdy Europa próbuje uniezależnić się od surowców z Rosji. Obecnie notowania ropy oscylują w okolicy 120 dol. za baryłkę. Od początku roku wzrosły o ponad 55 proc. I na tym prawdopodobnie nie koniec.

W rozmowie z „Financial Times” Jeremy Weir, prezes Trafigura Group, jednej z największych globalnych firm handlujących surowcami, stwierdził, że rynki energetyczne znajdują się w krytycznym punkcie, ponieważ sankcje na rosyjski eksport ropy doprowadziły do wzrostu napięć powstałych przez lata niedoinwestowania w sektorze. Jak dodał Weir, jest wysoce prawdopodobne, że ceny ropy mogą wzrosnąć do 150 dol. za baryłkę lub więcej w nadchodzących miesiącach. Oznaczałoby to pokonanie obecnego rekordu. Przypomnijmy, że cena ropy Brent osiągnęła historyczny szczyt na poziomie 147 dol. w przededniu kryzysu finansowego w 2008 r. – Utrzymanie tych poziomów i kontynuacja globalnego wzrostu będą problematyczne – powiedział Weir.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Ropa
Co się wydarzyło w cieśninie Ormuz? Kolizja i pożar dwóch tankowców
Ropa
Gorąca sytuacja na Bliskim Wschodzie. Obawy o eksport ropy
Ropa
G7 radzi o pułapie na rosyjską ropę. Wiadomo, ile pieniędzy może stracić Kreml
Ropa
Jeden przeciw sześciu. Czy sufit cenowy przyciśnie rosyjską ropę?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Ropa
Netanjahu z pomocą Putinowi. Ropa naftowa w rękach G7