Po okresie wyborczej „promocji” w ostatnich dniach Orlen skokowo podnosi w Polsce ceny paliw oferowanych w hurcie. We wtorek za najtańszy gatunek oleju napędowego (Ekodiesel) żądał już 4904 zł za m sześc. (bez podatku VAT). To o 64 zł więcej niż w poniedziałek i 156 zł niż na początku października. Z kolei najtańszy gatunek benzyny bezołowiowej Eurosuper 95 podrożał do 4929 zł, czyli odpowiednio o 67 zł i 188 zł.
Hurtowe ceny podnosi też Aramco Poland, które – podobnie jak Orlen – handluje paliwami wyprodukowanymi w gdańskiej rafinerii. Kontrolowana przez saudyjski koncern firma sprzedaje olej napędowy w hurcie po 4992 zł, a benzynę Pb95 po 4958 zł. Tym samym w tydzień podniosła ceny tych paliw odpowiednio o 127 zł i o 151 zł. Warto też zauważyć, że oferta Aramco Poland co do zasady jest droższa niż Orlenu. We wtorek ta różnica w odniesieniu do diesla sięgała 88 zł, a w przypadku benzyny Pb95 wynosiła 29 zł.
Czytaj więcej
Kierowcy już mogą zapomnieć o 6 zł i mniej za litr diesla lub benzyny Pb95. Orlen podnosi ceny w hurcie i detalu, a za nim inne firmy. Na dodatek rośnie niepewność na rynku ropy.
W opinii analityków oferta paliwowa płockiego koncernu nadal odbiega od rynkowej. – W ostatnich trzech tygodniach Orlen podniósł hurtowe ceny diesla i benzyny Pb95 o około 200 zł za m sześc. W kolejnych tygodniach spodziewam się dalszych podwyżek o co najmniej podobnej wartości – szacuje Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. Jego zdaniem pole do takich zmian jest duże, biorąc pod uwagę wcześniejsze relacje cenowe występujące w naszym kraju i na rynkach europejskich.
Obecne zwyżki w hurcie przekładają się na rynek detaliczny. Z ostatnich danych e-petrol.pl wynika, że w ubiegłą środę średnia tygodniowa cena diesla wynosiła na polskich stacjach 6,09 zł, a benzyny Pb95 – 6,05 zł. Z kolei według nieco świeższych danych firmy Reflex było to odpowiednio 6,19 zł i 6,11 zł. Co gorsza, kierowcy będą musieli coraz głębiej sięgać do kieszeni. – Gdyby dziś Orlen chciał urealnić ceny paliw płynnych na swoich stacjach, to w mojej ocenie diesel powinien kosztować około 7 zł za litr, a benzyna Pb95 w okolicach 6,5 zł. Nie wiemy jednak, czy koncern rozważa przeprowadzenie takich działań w najbliższych dwóch, trzech tygodniach czy raczej w perspektywie do półtora miesiąca – mówi Rafał Zywert, analityk firmy Reflex.