W sobotę Orlen znowu podniósł hurtowe ceny paliw płynnych. Najtańszy gatunek oleju napędowego (Ekodiesel) sprzedaje już za 4 840 zł za 1 tys. m sześc. (cena bez podatku VAT, za paliwo w temperaturze referencyjnej 15 st. C). To o 92 zł więcej niż na początku października. Z kolei najtańszy gatunek benzyny bezołowiowej (Eurosuper 95) podrożał w tym czasie do 4 862 zł, czyli o 121 zł.
Zmiany te mają coraz większy wpływ na sytuację na rynku detalicznym: ich proste przeniesienie na finalne ceny na stacjach to zwyżki rzędu 9-12 groszy na litrze tankowanego paliwa. Co ważne, w październiku Orlen systematycznie podnosi cenę hurtową i taka tendencja prawdopodobnie zostanie utrzymana.
Czytaj więcej
Eskalacja w wojnie między Izraelem a Hamasem winduje notowania ropy. Analitycy nie są zgodni, jak wysoka powinna być cenowa premia za ryzyko destabilizacji na Bliskim Wschodzie.
Diesel po 6,3 zł, benzyna po 6,2 zł?
Z danych e-petrol.pl wynika, że w ubiegłą środę średnia tygodniowa cena oleju napędowego wynosiła na polskich stacjach 6,09 zł i 6,05 zł za benzynę Pb95. Na ten tydzień analitycy portalu szacują je na wyższych poziomach: odpowiednio 6,08-6,20 zł i 6,05-6,18 zł. Jeszcze wyższe prognozy na ten tydzień mają analitycy firmy Reflex. Według nich średnia cena diesla będzie wynosić 6,3 zł, a benzyny Pb95 już 6,2 zł.
W efekcie na rynku coraz trudniej będzie znaleźć jakąkolwiek stację, która oferowałaby te paliwa po mniej niż 6 zł. Tymczasem jeszcze w ubiegłym tygodniu, m.in. w ramach sieci Orlenu, można było znaleźć całkiem dużo obiektów z taką ofertą.