Jako pierwszy poinformował o tej sprawie portal TVN24. W piśmie Marian Banaś wnioskuje, aby marszałek Sejmu interweniowała w tej sprawie u premiera Morawieckiego. List ma datę 29 grudnia 2022 roku. Prezes NIK narzeka w nim, że kontrolerzy izby z zasady mają kłopoty z dotarciem do dokumentów, kiedy pracują w Spółkach Skarbu Państwa . Ale utrudnienia „wiążą się przede wszystkim ze spółką PKN Orlen S.A, a przy okazji także z Fundacją Orlen”. Pełnomocnicy Orlenu mieli odmawiać kontrolerom NIK możliwości rozpoczęcia czynności argumentując, że PKN Orlen SA nie podlega kontroli izby.

Prezes NIK podaje przykłady sytuacji, które miały miejsce 25 maja, 1 czerwca i 22 czerwca ubiegłego roku i informuje, że w związku z odmową poddania się kontroli, izba skierowała do prokuratury zawiadomienia „o podejrzeniu popełnienia przestępstwa” w dniach 25 maja, 1 czerwca i 22 czerwca 2022 roku. Dodaje także, że prokuratura połączyła te zawiadomienia i 15 września zeszłego roku wydała postanowienie „o odmowie wszczęcia dochodzenia”. PKN Orlen SA ze swojej strony wystąpił z zawiadomieniem przeciw Najwyższej Izbie Kontroli. W efekcie sytuacja się odwróciła i organy ścigania wezwały w charakterze świadków 12 kontrolerów izby.

Czytaj więcej

NIK zbada fuzję Orlenu z Lotosem

Jak pisze w liście do Elżbiety Witek prezes Banaś „Kluczowe trudności w realizacji kontroli, wynikające głównie z braku możliwości prowadzenia czynności kontrolnych w PKN Orlen, to: niedostępność dla kontrolerów NIK umów zawartych z nabywcami zbywanych aktywów Grupy Lotos (w tym z Aramco Overseas Company B.V., Grupą MOL, Grupą Envien oraz Unimot SA), jak również brak dokumentacji źródłowej wytworzonej w spółce oraz zleconej przez PKN Orlen zewnętrznym doradcom (Citi Global Group, EY i Pekao IB) na potrzeby procesu konsolidacji”