Trwają prace nad kolejnymi inicjatywami, które mają złagodzić skutki rosnących cen nośników energii. Wśród nich jest przyznanie dodatku na inne paliwa niż węgiel. Chodzić ma o dopłaty do oleju opałowego, pelletu, LPG, drewna. Decyzję mieli podjąć przedstawiciele PiS, jednak prace koncepcyjne dopiero się rozpoczęły w departamentach merytorycznych ministerstwa klimatu i środowiska, które odpowiada za dział energii. Wielkość dodatków na inne paliwa miałaby być podobna do tych, które są już dostępne w węglu, a więc mają wynieść 3 tys. złotych. – Rząd podjął więc polityczną decyzję, by jeszcze przed sezonem grzewczym przygotować przepisy wprowadzające kolejne dopłaty – czytamy w DGP.
Czytaj więcej
Dodatek energetyczny zamiast węglowego – organizacje pozarządowe proponują zmiany w rządowej ustawie dotyczącej dodatku węglowego. Chcą zastąpić go dodatkiem ciepłowniczym. Pojawia się propozycja progu dochodowego.
Już teraz drogą przejętego przez Sejm dodatku węglowego ustalono pomoc dla ciepłowni przy zakupie drogiego węgla. Ma tutaj pomóc Bank Gospodarstwa Krajowego. DGP jednak informuje o możliwym kolejnym dodatku dla ciepłowni, a prace mają toczyć się w ministerstwie aktywów państwowych.
Gazeta pisze też, że trzecią ścieżką wsparcia ma być objęcie tarczą antyinflacyjną pelletu, oleju opałowego i węgla, co oznaczałoby to obniżenie stawek VAT. Zmiany miałyby wejść w życie 1 listopada.
Jednocześnie Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ub. tygodniu, że rząd nie dopuści do podwyżek o 150 czy nawet 180 procent. – Państwo ma instrument w postaci regulatora, który ma prawo uregulować tę taryfę na poziomie niższym. Wtedy przedsiębiorstwo domaga się rekompensaty. I my tę rekompensatę damy — podkreślił premier w rozmowie w Polsat News. Może więc chodzić o mechanizm podobny do tego z końca 2018 r., kiedy ceny energii na 2019 r. zamrożono, a rekompensaty z tytuł strat przyznano spółkom obrotu.