Reklama
Rozwiń
Reklama

Sieci stacji nie chcą aplikacji

Ponad rok po premierze, Tankuj24, system służący do kupowania paliw online, został zamknięty. To już kolejny nowatorski projekt w tym roku, który nie przyjął się na stacjach.

Publikacja: 04.09.2018 20:45

Sieci stacji nie chcą aplikacji

Foto: Bloomberg

Wyjmujesz telefon, sprawdzasz gdzie dziś można w okolicy najtaniej zatankować i od razu – z poziomu smartfona – płacisz online z góry za określoną ilość paliwa. Potem masz 24 godziny na jego odbiór na stacji.

Tak pokrótce wyglądała idea aplikacji Tankuj24, którą w maju uruchomił Unimot. Notowana na warszawskiej giełdzie spółka na co dzień prowadzi m.in. hurtowy handel paliwami, a branżę zna na wylot. Wydawało jej się więc, że nowatorska usługa będzie strzałem w dziesiątkę. I byłaby.

– Tankuj24 to innowacyjny projekt, który był pierwszym tego typu rozwiązaniem w Polsce. W ciągu 15 miesięcy funkcjonowania aplikacja została pobrana ponad 60 tys. razy – mówi Adam Sikorski, prezes Unimotu. – Niestety, tylko niewielka liczba użytkowników aplikacji decydowała się na zakup paliwa online, co nie zapewniło pokrycia kosztów jej działania.

Dlaczego? Okazało się, że na liście stacji w aplikacji zabrakło największych sieci. – Użytkownicy oczekiwali ogólnopolskiego zasięgu aplikacji, czyli przyłączenia się do Tankuj24 koncernów paliwowych. Te traktowały jednak projekt jako konkurencyjny i nie były skłonne do współpracy. Z tego względu zdecydowaliśmy się czasowo zawiesić funkcjonowanie Tankuj24 – tłumaczy prezes Unimotu.

Reklama
Reklama

Innowacyjne rozwiązanie gwarantowało z reguły możliwość kupienia paliwa tańszego średnio o kilka groszy. Sieci nie chciały więc pozbawiać się dodatkowego przychodu.

Podobnie zresztą było w przypadku apki Just Drive, która miała umożliwiać płacenie przez smartfon za tankowanie, bezpośrednio przy dystrybutorze. To uruchomione w lutym rozwiązanie było dziełem polskiego startupu Itmagination. Aplikacja stworzona na potrzeby bezgotówkowego zakupu paliwa na stacjach Orlenu miała stać się przykładem, jak może wyglądać kooperacja młodych, innowacyjnych firm i branżowych gigantów. Just Drive okazało się jednak konkurencyjne względem sprzedaży pozapaliwowej na stacjach, która – po wprowadzeniu ustawy o zakazie handlu w niedzielę – stała się dla sieci kluczowa.

Zaledwie dzień po starcie projekt zamknięto i apka straciła wsparcie koncernu. Ten twierdził, że nie miała elementów innowacyjnych, a Itmagination nie wywiązał się z umowy. Nieoficjalnie mówiło się jednak, że decydujące było potencjalne zmniejszenie sprzedaży pozapaliwowej na stacjach (płacący przez aplikację nie wchodzili do sklepu, a w efekcie zmniejszało to liczbę jego potencjalnych klientów). Koncern zapowiadał, że wdroży własną apkę – Orlen Pay. Jeszcze w maju biuro prasowe spółki informowało, że nastąpi to w III kwartale br. Do tej pory to rozwiązanie nie trafiło w ręce klientów.

Wyjmujesz telefon, sprawdzasz gdzie dziś można w okolicy najtaniej zatankować i od razu – z poziomu smartfona – płacisz online z góry za określoną ilość paliwa. Potem masz 24 godziny na jego odbiór na stacji.

Tak pokrótce wyglądała idea aplikacji Tankuj24, którą w maju uruchomił Unimot. Notowana na warszawskiej giełdzie spółka na co dzień prowadzi m.in. hurtowy handel paliwami, a branżę zna na wylot. Wydawało jej się więc, że nowatorska usługa będzie strzałem w dziesiątkę. I byłaby.

Reklama
Paliwa
Ukraina uderza w energetykę Krymu. Tomahawki bliżej Kijowa
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Paliwa
Wiadomo, kto kupi zagraniczny majątek Łukoilu. Pozostanie wśród swoich
Paliwa
Jest decyzja władz Orlenu. Chodzi o Daniela Obajtka
Paliwa
Orlen chce naprawienia szkód przez Daniela Obajtka i Michała Roga
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Paliwa
Zagraniczne aktywa Łukoilu idą pod młotek. Inwestorzy giełdowi w panice
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama