Rządowy program „Czyste powietrze” jest skierowany do osób chcących uzyskać dotacje na wymianę starego pieca i termomodernizację domu. Budżet tego programu wynosi 103 mld zł, a jego realizację zaplanowano do 2029 r. Jak dotychczas jednak zakontraktowano w ramach wydatków niecałą jedną dziesiątą budżetu w ciągu czterech lat istnienia tego programu. Łącznie wypłacono beneficjentom ponad 3,8 mld zł. Poziom dofinansowania ze złożonych wniosków wynosi ponad 9,7 mld zł, zaś z zawartych umów to niemal 8,2 mld zł. Jeśli tempo nie przyspieszy, do 2029 r. w ramach tego budżetu może zostać wydana ledwie jedna trzecia kwoty ze 103 mld zł. Z tezą o zbyt wolnym wydatkowaniu środków polemizuje prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Paweł Mirowski, który zapowiada jednak zmiany w programie.

– Złożono już ponad 524 tys. wniosków na 10 mld zł. Wprowadzane zmiany spotęgują liczbę złożonych wniosków poprzez znaczne podwyższenie dotacji i progów dochodowych. Wysokie dofinansowanie dotyczyć będzie także termomodernizacji – mówi prezes. Zmiany mają pojawić się w styczniu przyszłego roku. – Podnosimy próg dochodowy ze 100 tys. na 135 tys. zł dla osób, które mogą otrzymać dofinansowanie z programu. Zwiększamy również maksymalne kwoty dotacji. Dla zamożniejszych mamy też kredyty z częściową spłatą kapitału – informuje biuro prasowe Funduszu i podkreśla, że program jest stale monitorowany. Dodatkowo program w nowej odsłonie ma oferować większe wsparcie dla inwestycji służących podniesieniu efektywności energetycznej budynku i zmniejszeniu zużycia energii na cele ogrzewania budynku do wartości nie większej niż 80 kWh/mkw. lub o minimum 40 proc.

Czytaj więcej

Opłata OZE na rachunku za prąd wyniesie zero złotych

Nie jest lepiej z wydatkowaniem pieniędzy w ramach programu dotacji do domowej fotowoltaiki „Mój prąd”, który jeszcze do niedawna uchodził za wzorcowy. W trzeciej edycji programu do 22 listopada wypłacono 158,9 tys. dotacji na kwotę dofinansowania 476,7 mln zł, zaś do wypłaty skierowano 146 dotacji na kwotę dofinansowania 438 tys. zł. W trakcie rozpatrywania jest 6,2 tys. wniosków i wszystkie zostały odesłane do uzupełnienia. Jednak już w czwartej edycji programu (od kwietnia) wypłacono 11,6 tys. dotacji na kwotę dofinansowania 50,6 mln zł, do wypłaty skierowano 3,2 tys. dotacji na 14,5 mln zł. W procedowaniu jest 7 tys. wniosków o dofinansowanie, w tym 2,2 tys. zostało przekazanych do uzupełnienia. Budżet programu dla trzeciego naboru oraz czwartego jest wspólny. Został określony dla programu „Mój prąd” na lata 2021–2023 i wynosi 855 mln zł. Tempo przyrostu nowych wniosków więc spada, choć zdaniem resortu klimatu i środowiska czwarta edycja programu cieszy się coraz większym zainteresowaniem, co można zaobserwować po rosnącej dynamice napływu wniosków. Początkowo było to 300 wniosków tygodniowo, a w ostatnim tygodniu zostało złożonych ich prawie 1,9 tys.

Na pogorszenie tych liczb wpływ miało wprowadzenie nowego systemu rozliczeń prosumentów, tzw. net-billing, mniej korzystnego dla prosumentów. W tym systemie prosument energię wyprodukowaną przez instalację, której nie zużyje na bieżąco (tzw. nadwyżki), oddaje do sieci po rynkowej cenie i kupuje energię, gdy instalacja nie pokrywa zapotrzebowania – wg stawek swojego sprzedawcy. Ministerstwo mimo gorszych danych nie przewiduje zmian w zakresie net-billingu. Resort chce jednak zdynamizować nabór i wprowadza zmiany w programie. Od 15 grudnia podnosi dofinansowanie do instalacji z 4 tys. zł do 6 tys. zł.