Do dotychczasowych graczy na polskim rynku morskich farm wiatrowych dołączą kolejne podmioty i to pomimo przyjętego niedawno rozporządzenia ministerstwa infrastruktury dot. wydawania pozwoleń lokalizacyjnych. Budziło ono wiele kontrowersji zwłaszcza wśród graczy zagranicznych. Promuje ono bowiem krajowe przedsiębiorstwa, które mają dużą moc w wytwarzaniu elektrowni opartych na węglu. Mimo to, wspominane firmy chcą ubiegać o nowe pozwolenia lokalizacyjne dla morskich farm wiatrowych (PSZW). Będą one wydawane na początku przyszłego roku. Będzie ich jedenaście, a ich łączna moc zainstalowana może wynieść do 7 GW. Następnie projekty będą mogły ubiegać wsparcie w ramach aukcji offshore w 2025 i w 2027 r.
Stefano Goberti, dyrektor generalny włoskiej spółki, powiedział, że jego koncern ma w planie osiągnięcie ponad 6 GW mocy zainstalowanej w źródłach odnawialnych do 2025 r., a w 2030 r. ponad 15 GW. Udział na polskim rynku OZE może pomóc osiągnąć Eni zakładany pułap za 10 lat. Z kolei Michael Hannibal, Partner w CIP, powiedział, że dzięki bardzo znacznemu potencjałowi wzrostu w zakresie energii odnawialnej i wykorzystaniu technologii wodorowej, Polska jest strategicznym rynkiem docelowym dla CIP. Podmioty zadeklarowały się ponadto do wspierania i tworzenia polskiego łańcucha dostaw, kreowania nowych miejsc pracy oraz wykorzystania już dostępnych kadr, aby zwiększać zatrudnienie w przemyśle.