Reklama

Polski potencjał stoczniowy wesprze offshore wind

Oczekujemy przedstawienia dokładnego harmonogramu inwestycji w budowę farm wiatrowych na Bałtyku wraz
z określeniem zasobów niezbędnych do jej realizacji – mówi Dariusz Jaguszewski, członek zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding SA.

Publikacja: 09.12.2021 19:06

Wiatraki

Wiatraki

Foto: AFP

Polska stoi przed wielkim wyzwaniem budowy morskiej energetyki wiatrowej. To nowy obszar działalności w naszym kraju. Jakie doświadczenia z offshore wind ma RSB?

Dla sektora offshore budujemy statki od 20 lat. Na 120 przekazanych w tym czasie jednostek połowa była przeznaczona dla działających na tym rynku armatorów z USA, Kanady, Włoch, Singapuru, Szkocji i Norwegii. Były to wielozadaniowe statki różnych typów, obsługujące platformy na morzu. Dobrze opanowaliśmy technologię ich budowy, integrując na nich całą gamę różnych urządzeń i systemów, dzięki którym statki te pełnią swoje funkcje.

W roku 2016 przekazaliśmy kablowiec, który od wielu lat pracuje przy instalacjach wielu morskich farm wiatrowych na wodach europejskich. Był to pierwszy całkowicie nowy statek tego typu zbudowany od podstaw w Europie. Wśród dziewięciu jednostek przekazanych przez nas w ub. roku są m.in. statki Planeta I i Zodiak II, eksploatowane przez urzędy morskie w Gdyni i Szczecinie. Dzięki bogatemu wyposażeniu w specjalistyczne urządzenia hydrograficzne, w tym sondy jedno - i wielowiązkowe, mogą one badać dno pod kątem oceny akwenu np. w kwestii budowy farmy wiatrowej.

Potrzebne są statki instalacyjne do osadzania fundamentów, a następnie kolumn turbin, statki do układania kabli i innej infrastruktury, a także jednostki serwisowe. Jakie jednostki są w stanie wybudować polskie stocznie i ile kosztują takie statki?

Kilka statków instalacyjnych typu jack-up zbudowała stocznia Crist. Orientacyjna cena zamówienia takiej jednostki, to co najmniej 80 mln euro, choć wszystko zależy od konfiguracji. Specjalizacją Remontowej Shipbuilding są jednostki do obsługi i utrzymania instalacji offshore wind. Dzięki synergii wynikającej z naszej przynależności do grupy Remontowa Holding mamy odpowiedni potencjał nawet do budowy statku instalacyjnego. Obawiam się jednak, że jeżeli pierwszy prąd z farm wiatrowych w polskiej części Bałtyku ma popłynąć – jak się deklaruje – w 2026 roku, to czas na zaprojektowanie i wybudowanie takiego statku w Polsce już minął. Tym bardziej że obecnie w stoczniach chińskich powstaje kilka takich dużych jednostek – niewykluczone, że także z myślą o polskim offshore wind. Jest także coraz mniej czasu na budowę jednostek serwisowych…

Reklama
Reklama

Czy RSB jest zainteresowana dostarczaniem elementów stalowych np. części kolumn turbin, czy też wolicie rozwijać swoje kompetencje w budowie specjalistycznych statków?

Produkcja komponentów wież wiatrowych to domena innych firm. My jesteśmy stocznią i bardzo dobrze znamy się na budowie jednostek pływających. Dzięki naszemu know-how możemy samodzielnie zbudować praktycznie każdy statek do obsługi sektora offshore wind – od jednostek do badania dna morskiego, przez statki konstrukcyjne, zaopatrzeniowce, różne serwisowce (Service Operation Vessel, Walk-2-Work Vessel), aż po dozorowce (Guard Vessel), wielozadaniowe holowniki offshore, statki do transferu załóg/personelu (Crew Transfer Vessel) i inne jednostki pomocnicze. W przeciwieństwie do statku instalacyjnego, pracującego w początkowej fazie budowy farmy wiatrowej, statków serwisowych będzie potrzebnych bardzo dużo, bo to od nich będzie zależało sprawne działanie morskich wiatraków. Mamy siedem gotowych projektów takich jednostek.

O rozwoju offshore wind dużo się w Polsce mówi, ale czas ucieka i wielu przedstawicieli tego biznesu oczekuje większej aktywności rządu w tej sprawie. Czego pan oczekuje, co pana zdaniem pomogłoby nadać temu procesowi impet?

Po pierwsze, oczekujemy przedstawienia dokładnego harmonogramu inwestycji w budowę farm wiatrowych na Bałtyku wraz z określeniem zasobów niezbędnych do jej realizacji, obejmujących cały łańcuch wartości, w tym dostawy urządzeń i systemów, zaplecze portowe, jednostki pływające do instalacji i obsługi farm wiatrowych. Polskim firmom powinien zostać także przedstawiony plan „local content”, a więc scenariusz działań na rzecz wykorzystania polskiego przemysłu stoczniowego w zakresie budowy lub przebudowy jednostek pływających do instalacji, obsługi i konserwacji morskich farm wiatrowych. Jak najszybciej powinien także zostać wyłoniony polski armator odgrywający rolę narodowego operatora morskich farm wiatrowych, który będzie mógł zamówić statki w polskich stoczniach.

OZE
Mała strategia energetyczna zakłada mniej OZE w 2040 roku
OZE
Startuje aukcja dla morskich farm wiatrowych. Jak będą przebiegać?
OZE
Energetyka gotowa do pracy bez gazu i węgla? Jest strategia PSE
OZE
Prezes Orlen Neptun: Forma aukcji ma dać możliwe najniższą cenę energii z morskich wiatraków
OZE
Duńskie łopaty wiatraków produkowane w Polsce trafią do Niemiec
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama