Jak umowę sektorową przekłuć w sukces biznesowy? Jakie są warunki powodzenia sector dealu?
Rozwój morskiej energetyki wiatrowej to nie tylko ważny element transformacji energetycznej Polski. To również historyczna szansa na skok technologiczny w wielu obszarach, bo niemal wszystkie gałęzie gospodarki morskiej będą zaangażowane w ten projekt. Ale żeby przekuć ją w sukces, musimy umiejętnie zmaksymalizować udział polskich przedsiębiorstw w zabezpieczeniu dostaw dla realizowanych w kraju projektów oraz włączenia ich do globalnych łańcuchów dostaw. Z raportu „Optymalizacja rozwoju krajowego łańcucha dostaw morskiej energetyki wiatrowej w Polsce” wynika, że do 2050 r. w Polsce można by zainstalować ok. 28 GW w morskich farmach wiatrowych, osiągając nawet 65 proc. udziału lokalnego łańcucha dostaw dla offshore. Jednak dojście do maksymalnego poziomu to ogromne wyzwanie, wymagające odpowiednich regulacji, które stworzą atrakcyjne warunki rozwoju.
Myśląc o morskiej energetyce wiatrowej w polskim wydaniu, musimy zbudować zupełnie nową branżę. Jak w każdym tego typu przedsięwzięciu potrzebna jest wyspecjalizowana kadra. Skąd wziąć ludzi do pracy, kto będzie potrzebny?
Energetyka wiatrowa otworzy olbrzymie możliwość dla rynku pracy, kreując zróżnicowane oferty dla pracowników, a jej rozwój zapewnia nie tylko wzrost ilościowy, ale też jakościowy. Rozwój MEW będzie generował zapotrzebowanie na dodatkowe miejsca pracy zarówno w sektorze energetycznym (wytwarzanie i przesył energii elektrycznej), jak i w innych branżach – budownictwie, finansach, transporcie, usługach itp. Planowane utworzenie mocy 6 GW na morzu w obecnej dekadzie oznacza zatrudnienie kilkudziesięciu tysięcy osób. W fazie inwestycyjnej (podczas rozwoju i budowy morskich farm wiatrowych) potrzebnych będzie ok. 34 tys. etatów, natomiast w fazie eksploatacyjnej (obsługa wybudowanych farm wiatrowych) będzie to ok. 29 tys. miejsc pracy.
Na jakie inwestycje związane z offshorem możemy liczyć w najbliższych latach? Mówi się o fabrykach wież i łopat.