Kraje członkowskie dążą do osiągnięcia wspólnymi siłami do 27 proc. w tej perspektywie, co ustalono w 2014 r.
Jednak od tego czasu postęp technologiczny oraz idący za tym dynamiczny spadek kosztów produkcji zachęcają część eurodeputowanych do podbijania celu. Argumentują oni przy tym, że cele na 2030 r. były ustalane na podstawie historycznych danych. Za zwiększeniem ambicji lobbują także stowarzyszenia branżowe związane z odnawialnymi źródłami energii (OZE).
Jak szacuje Andrew Canning, rzecznik europejskiego stowarzyszenia wiatrowego WindEurope, zwiększenie celu OZE z 27 proc. do 35 proc. oznaczałoby dodatkowe inwestycje warte nawet 92 mld euro i stworzenie 132 tys. nowych miejsc pracy.
Byłaby to niewątpliwie szansa dla całego sektora. Wśród głównych beneficjentów znalazłaby się jednak prawdopodobnie branża wiatrowa i słoneczna. Bo to one są dziś jednymi z najbardziej konkurencyjnych kosztowo technologii produkcji zielonej energii.
Z danych WindEurope wynika, że w 2016 r. w farmy wiatrowe w Europie zainwestowano 27,5 mld euro (o 5 proc. więcej niż w 2015 r.), a branża dołożyła do unijnego PKB 36 mld euro, zatrudniając przy tym 263 tys. pracowników.