Notowania holenderskich kontraktów na gaz ziemny, które jeszcze na początku tygodnia próbowały schodzić najniżej od sześciu tygodni, z końcem tygodnia lekko odbijały, zbliżając się do 47 euro za MWh. Choć potwierdza to, że w krótkim terminie na rynku nadal obowiązuje tendencja boczna, to na cenach zaciążyły obniżki prognoz analityków banku Goldman Sachs.
Gaz raczej w dół, ale powrotu kryzysu nie da się wykluczyć
Ich zdaniem w tym sezonie grzewczym za megawatogodzinę inwestorzy będą płacić średnio 43 euro, a w przyszłym 40 euro, czyli nawet o 6 euro mniej, niż wynikało z ich dotychczasowych prognoz. Jak specjaliści tłumaczyli w nocie do klientów, u progu zimy rynek jest lepiej zaopatrzony, a ceny mogą zniżkować, jeśli zima okaże się bardziej łagodna, niż zapowiadali meteorolodzy.
Równowaga między popytem a podażą na globalnym rynku pozostaje napięta, co przekłada się na podatność rynków UE na potencjalne zakłócenia w dostawach. Jednak zdaniem Goldmana Sachsa do tej pory poważniejsze odbicie cen po okresie słabnięcia związanych z kryzysem energetycznym obaw uniemożliwiały obniżone zużycie i wysoką produkcję energii ze źródeł odnawialnych.
Czytaj więcej
Skokowy wzrost opłat za tranzyt rosyjskiego gazu przez Bułgarię gazociągiem Turecki Potok znacznie podniesie cenę surowca dla największych lobbystów rosyjskich interesów w Europie - Węgier i Serbii. Straci też Gazprom.