Do 1 listopada 2023 roku unijne magazyny gazu miały osiągnąć 90 proc. wypełnienia. Wyznaczony przez Komisję Europejską cel został spełniony ponad dwa miesiące wcześniej. Zdaniem ekspertów w najbliższych tygodniach poziom ten powinien wzrosnąć do 95 proc. Jest to równorzędne z 93 dniami średniej konsumpcji w UE. Hipotetycznie więc, gdyby nagle wszystkie dostawy gazu do UE ustały, to 27 państw ma w swoich magazynach zapasy wystarczające na jeden kwartał, czyli na okres zimowy – jeśli zima nie będzie bardzo sroga.
Europejskie firmy mogłyby składować nawet więcej gazu przed zimą, ale w UE nie ma już magazynów. Dzięki rozwijanej w ostatniej latach infrastrukturze połączeń z Ukrainą możliwe jest jednak przerzucenie części surowca do tego kraju. Jest wielki magazyn gazu w zachodniej Ukrainie i Naftohaz – jego właściciel – już poinformował, że może jedną trzecią, czyli 100 TWh, zaoferować europejskim firmom. To oznaczałoby zwiększenie europejskich zapasów gazu o kolejne 10 proc.
– Wspólnie odzwyczajamy się od rosyjskiego gazu – powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE. Wypełnianie magazynów było łatwiejsze dzięki bardzo łagodnej ostatniej zimie. Normalnie UE wychodzi z zimy z magazynami wypełnionymi w jednej trzeciej, tym razem zgromadzonego gazu było tam ponad połowę. W styczniu tego roku, gdy UE zwykle opróżnia magazyny, już zaczęła je wypełniać.
Grupy zakupowe
Samo zapełnianie gazu jest też łatwiejsze dzięki zachętom dla tworzenia unijnych grup zakupowych. To pozwala nabywcom z różnych państw UE razem kupować surowiec, dzięki czemu na rynku nie ma wewnątrzeuropejskiej konkurencji. Zorganizowano już dwa przetargi, w których łącznie kupiono 22,9 mld m sześc. gazu, co stanowi ok. jednej czwartej obecnych zapasów tego surowca. Kolejny trzeci przetarg planowany jest na połowę września. Do tej pory w platformie uczestniczy 150 firm.