Reklama

Gaz znów płynie do Polski. Teraz rewersem z Niemiec

Zanotowano blisko dwukrotny wzrost przesyłu gazu rewersem w gazociągu Jamał-Europa. Przez Ukrainę i Nord Stream płynie taka sama - mała ilość gazu.

Publikacja: 02.08.2022 12:57

Gaz znów płynie do Polski. Teraz rewersem z Niemiec

Foto: Bloomberg

Według danych niemieckiego operatora gazociągu jamalskiego - Gascade we wtorek wzrosły dostawy gazu rewersowego z Niemiec do Polski. Przepompowywanie paliwa przez stację „Malnow” w Niemczech we wtorek wynosi około 2 292 184 kilowatogodzin na godzinę. Wcześniej przepływy zostały na krótko zredukowane do 1 547 026 kilowatogodzin na godzinę.

Gazociąg od czterech miesięcy praktycznie nie tłoczy gazu z Rosji. To decyzja Gazpromu, który zaprzestał wykorzystywania tej trasy do zaopatrywania Niemiec. Koncern zaprzestał też w ogóle dostaw do Polski łamiąc obowiązujący kontrakt.

Czytaj więcej

Rachunki Niemców za gaz wzrosły trzykrotnie. Ogrzewanie to luksus

Wtorkowe dostawy gazu gazociągiem Nord Stream wzrosły nieznacznie - do 14 431 758 kilowatogodzin wobec 13 424 063 kilowatogodzin na godzinę o północy. Wcześniej Rosja ograniczyła dostawy tą drogą do 20 proc. mocy przesyłowej gazociągu, powołując się na trudności techniczne.

Nie zmieniła się ilość gazu transportowanego przez Ukrainę. Stacja „Sudża” we wtorek tłoczyła 41,6 mln m3 poinformował Gazprom. To 40 proc. wielkości zapisanej w umowie tranzytowej między Naftogazem i Gazpromem.

Reklama
Reklama

Takie działania odbijają się na wynikach rosyjskiego koncernu. W ciągu siedmiu miesięcy eksport Gazpromu spadł o jedną trzecią, a wydobycie o 12 procent. Na razie nie cierpią na tym finanse rosyjskie, bowiem wywołany sztucznie przez Kreml niedobór gazu w Europie, winduje ceny.

Ale i to się skończy. Eksperci zakładają, że Unia znajdzie nowe źródła zasilania, przeorientuje swoją energetykę i okaże się, że rosyjskie surowce mogą już tylko zasilać Chiny. te jednak mają tak wynegocjowany kontrakt, że płacą za nie kilka razy taniej niż Zachód.

A że transformacja gazowa jest możliwa szybko, świadczy przykład Austrii - unijnego kraju do niedawna całkowicie zależnego od gazu z Rosji. Dziś władze Austrii ogłosiły, że zależność od rosyjskiego surowca spadła do 50 proc. a w podziemnych magazynach jest już zgromadzone tyle gazu, że starczy na zabezpieczenie 77 proc. rocznych potrzeb kraju.

Gaz
Węgry kupią gaz w USA. Ale mało
Gaz
Jak kupić gaz i zyskać, a nie stracić
Gaz
Polska i Grecja – nowe gazowe huby Europy
Gaz
Celne uderzenie w rosyjski terminal LPG. Wstrzymany eksport gazu
Gaz
Turcja żegna Gazprom i sięgnie po zamrożone aktywa Rosji
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama