Niemiecki koncern energetyczny Uniper poinformował, że zawarł z rządem federalnym porozumienie o przekazaniu koncernowi pakietu stabilizacyjnego w obliczu kryzysu energetycznego w kraju. Działania władz wspierające Uniper polegają na zakupie przez niemiecki skarb państwa 30 proc. akcji koncernu za kwotę 267 mld euro.
„Rozwiązaniem jest to, że kupimy 30 proc. akcji Uniper według wartości nominalnej” – wyjaśnił niemiecki kanclerz Olaf Scholz (cytowany przez Deutsche Welle). Podkreślił, że utrzymanie koncernu jest "niezbędne" dla rozwoju gospodarczego Niemiec i zaopatrywania obywateli w gaz.
Czytaj więcej
Awantura o turbinę remontowaną w Kanadzie była teatrem urządzonym przez Gazprom. Turbina wróciła, gazociąg ruszył, ale tłoczy tylko 40 proc. gazu.
Uniper to spółka zależna fińskiego Fortum. Posiadała dużą niezależność. Od wielu lat wspierała i lobbowała na rzecz Rosji i Gazpromu. Wyłożyła na budowę Nord Stream 2 ponad 950 mln euro. To kosztowało niemiecki koncern stratę netto i ogromne kłopoty z bieżącym finansowaniem. Według Bloomberga dług energetycznych firm w Unii sięgnął w lipcu 1,7 bln dol. Najbardziej zadłużone są niemieckie firmy szczególnie największy klient Gazpromu - Uniper.
W maju Fortum ogłosił opuszczenie rosyjskiego rynku a jako pierwsza pod młotek poszła spółka zależna Unipro - rosyjska spółka Uniper. 19 lipca Fortum odmówiło dalszego finansowania samego Uniper.