PGE przejdzie na dietę, ale najpierw ustala warunki

Związki największej spółki PGE negocjują ramowe porozumienia pracownicze do 2027 r. Obecne gwarancje wygasają w tym roku.

Publikacja: 19.01.2017 20:01

PGE przejdzie na dietę, ale najpierw ustala warunki

Foto: Bloomberg

Zarówno związki, jak i przedstawiciele czołowego wytwórcy prądu w kraju stwierdzają lakonicznie, że rozpoczęte jeszcze w 2016 r. rozmowy są trudne. Jednak już sporo udało się ustalić, a część organizacji podpisała ramowe porozumienie na dziesięć lat.

W ramach dotychczasowych uzgodnień udało się ustalić, że przeglądy kadr pod kątem dostosowania wielkości zatrudnienia do potrzeb grupy będą się odbywały co dwa lata.

– Na razie zaproponowano poziomy redukcji etatów do 2020 r. Mowa jest o zmniejszeniu liczby pracowników w różnych oddziałach spółki [mowa o PGE GiEK, zatrudniającej ok. 16,5 tys. osób, 40 proc. wszystkich zatrudnionych w grupie – red.] o 10, 12 lub 15 proc. – mówi Andrzej Nalepa, przewodniczący ZZPRC w Elektrowni Bełchatów. – W zamian za to spółka zapewnia, że przez kolejne dziesięć lat nie będzie zwolnień grupowych ani indywidualnych z winy pracodawcy – twierdzi Nalepa.

Jeśli jednak dojdzie do ogłoszenia programu dobrowolnych odejść (a taki najprawdopodobniej jest planowany po wygaśnięciu w GIEK w tym roku gwarancji pracowniczych wynegocjowanych przed wejściem PGE na giełdę), to odszkodowanie wyniesie 27 pensji (średnio w GiEK pensja wynosi 9 tys. zł brutto), pomniejszonych o podatek. Na takie warunki zgodziła się większość działających w spółce związków. Pozostałe chcą m.in. wypłaty 36. pensji przy ewentualnym PDO.

Przedstawiciele PGE zastrzegają, że negocjowanych porozumień nie należy uznawać za gwarancje zatrudnienia znane sprzed dziesięciu lat. Obecne mają charakter ramowy i są próbą określenia zasad kształtowania dialogu w najbliższych latach. – Dzięki nim poszczególne oddziały grupy będą mogły elastycznie dostosowywać się do wyzwań stojących przed sektorem – mówi Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE.

Zarówno związki, jak i przedstawiciele czołowego wytwórcy prądu w kraju stwierdzają lakonicznie, że rozpoczęte jeszcze w 2016 r. rozmowy są trudne. Jednak już sporo udało się ustalić, a część organizacji podpisała ramowe porozumienie na dziesięć lat.

W ramach dotychczasowych uzgodnień udało się ustalić, że przeglądy kadr pod kątem dostosowania wielkości zatrudnienia do potrzeb grupy będą się odbywały co dwa lata.

Gaz
Gazowy absurd z Białego Domu. Kto na tym najwięcej straci?
Gaz
Gazprom po prośbie na Kremlu. Chce niższych podatków
Gaz
Rekordowo tani rosyjski gaz dla Chin. Zapłacą za to klienci z Europy
Gaz
Unia nie chce kupować LNG z Rosji. Umożliwi firmom zrywanie już zawartych kontraktów
Gaz
Chiny przestały kupować amerykański LNG. Na to czekał Kreml
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne