Rosyjski gaz podrożeje w przyszłym roku

Już w pierwszym kwartale 2017 r. można się spodziewać wzrostu ceny surowca z Gazpromu do ponad 200 dol. za tysiąc metrów sześc.

Publikacja: 07.12.2016 20:26

Rosyjski gaz podrożeje w przyszłym roku

Foto: Bloomberg

Tak przynajmniej twierdzą ukraińscy menedżerowie koncernu Naftohaz. Ich zdaniem Gazprom podniesie cenę, bo bardzo potrzebuje pieniędzy na kolejne budowane w Europie gazociągi. – Obecnie cena surowca z Gazpromu to 140–180 dol. za 1000 m sześc. w zależności od jego kaloryczności. Od I kwartału przyszłego roku będzie to 200–210 dol. Natomiast na rynkach Europy cena gazu spada. W Słowacji w tym tygodniu jest niższa niż w Gazpromie – twierdzi Jurij Witrenko, dyrektor handlowy Naftohazu.

Witrenko podkreśla, że ceny rynkowe gazu w Europie cały czas się wahają.

– W sierpniu–wrześniu ceny były niższe od rosyjskich i mogliśmy importować tzw. rewersem (ze Słowacji, Węgier czy Polski – red) więcej, ale Gazprom blokował dostawy; z kolei potem nastąpiła wyjątkowo chłodna jesień i cena w Europie poszła w górę – poinformował menedżer Naftohazu.

Najważniejsza cena

W piątek w Brukseli odbędą się trójstronne rozmowy Rosji, Ukrainy i Unii w sprawie gazu. Kijów zapowiada, że nie będzie kupował surowca z Rosji (nie importuje go już ponad rok), jeżeli nie podpisze dodatkowego kontraktu lub trójstronnej umowy.

– Inaczej jest duże ryzyko, że nasze płatności za gaz (a będzie to nie mniej niż 600 mln dol.) zostaną zaliczone jako zobowiązanie z tytułu warunku kontraktu „bierz lub płać”. My ten warunek zaskarżyliśmy do Sztokholmu, bo Gazprom nam już z niego naliczył zaległych opłat na 38 mld dol. – przypomniał Witrenko.

Cena gazu jest więc dla Ukrainy podstawą podpisania nowego kontraktu. Kijów nie chce zawyżonymi opłatami finansować zagranicznych projektów Gazpromu – Tureckiego Potoku i Nord Stream 2.

A Rosjanie coraz bardziej potrzebują na nie pieniędzy. W kontraktach długoterminowych ceny gazu mają powiązanie z ceną ropy w okresie półrocznym. A to oznacza, że gaz jeszcze powinien potanieć.

Turecka zachęta

Do tego dochodzą powiązania biznesowe z zachodnimi koncernami – Gazprom sprzedaje gaz taniej swoim klientom z Niemiec czy Francji, gdyż firmy z tych krajów angażują się w projekty inwestycyjne Rosjan. Także Włosi (koncern Eni) mogą liczyć na zniżki, bo Rosjanom zależy, by włączyli się do odbioru gazu z Tureckiego Potoku i projektu Posejdon (gazociąg, którym gaz z Tureckiego Potoku trafiałby na południe Europy).

Aby przekonać Turcję do gazociągu Turecki Potok, Rosjanie obniżyli cenę sprzedawanego na tamtym rynku gazu o 10,25 proc. Gazprom ma to sobie zwrócić po wybudowaniu gazociągu, w postaci większych dostaw, ale do tego czasu potrzebuje pieniędzy na samą inwestycję.

Na razie Rosjanie prowadzą negocjacje z japońskimi bankami Mizuho Bank i Sumitomo Mitsui Banking Corp w sprawie kredytu na 800 mln euro. Umowa kredytowa ma zostać podpisana w czasie wizyty Władimira Putina w Japonii 15–16 grudnia. W finansowaniu kredytu może też uczestniczyć amerykański bank JP Morgan Chase.

Pożyczonych pieniędzy może jednak nie starczyć na wszystkie projekty, dlatego odbiorcy niepowiązani interesami z Rosjanami (a tak jest w przypadku PGNiG czy słowackiego Eustream) mogą się spodziewać podwyżek ceny rosyjskiego gazu w nowym roku.

Tak przynajmniej twierdzą ukraińscy menedżerowie koncernu Naftohaz. Ich zdaniem Gazprom podniesie cenę, bo bardzo potrzebuje pieniędzy na kolejne budowane w Europie gazociągi. – Obecnie cena surowca z Gazpromu to 140–180 dol. za 1000 m sześc. w zależności od jego kaloryczności. Od I kwartału przyszłego roku będzie to 200–210 dol. Natomiast na rynkach Europy cena gazu spada. W Słowacji w tym tygodniu jest niższa niż w Gazpromie – twierdzi Jurij Witrenko, dyrektor handlowy Naftohazu.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Gaz
Przez większe wydobycie do transformacji
Gaz
Unimot wypłaci większą dywidendę niż przed rokiem. Jest zgoda rady nadzorczej
Gaz
Trump obniżył ceny gazu dla Europy. To dobry czas na zapełnienie magazynów
Gaz
Gazprom, czyli wszystko na sprzedaż. Gorzki koniec potęgi koncernu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Gaz
Ukraina kupi dużo LNG z USA. Surowiec dotrze m.in. przez polski gazoport