W poniedziałek John Manzoni, wieloletni szef Talismana, zrezygnował z pełnienia swojej funkcji. Zastąpił go Hal Kvisle. Zdaniem analityków, to wstęp do zmian własnościowych. - Rynek oczekuje, iż zmiany personalne faktycznie wiążą się z perspektywą sprzedaży grupy. Kapitalizacja Talismana na giełdzie w Toronto nie jest na tyle duża, by transakcja mogła budzić opór ze strony kanadyjskiej nadzorcy rynku. Co więcej, duże prawdopodobieństwo sprzedaży tej spółki skłoniło Societe Generale do podniesienia rekomendacji dla jej akcji ze "sprzedaj" do "trzymaj" – zauważa Jerzy Nikorowski, analityk BM BNP Paribas.

Talisman jest operatorem w znajdującym się na norweskim szelfie złożu Yme. Mniejszościowy pakiet 20 proc. ma tam gdański koncern paliwowy. Jak zmiana właścicielska wpłynęłaby na Lotos, który ze względu na znaczące opóźnienia uruchomienia wydobycia ze złoża, zapowiedział sprzedaż swoich udziałów w projekcie w ciągu 3 lat? – To mogłoby z jednej strony mogłaby utrudnić ewentualne wejście Lotosu na drogę sądową przeciwko Talismanowi. Z drugiej strony, gdyby się okazało, że przy sprzedaży udziałów w Yme i nabyciu innego złoża w Norwegii zaangażowany jest Talisman, przejęcie koncernu mogłoby spowodować dalsze opóźnienia w realizacji tego planu – ocenia Nikorowski.

Zdania są jednak podzielone. Peter Csaszar z KBC Securities uważa, że zmiana prezesa Talismana nie ma większego znaczenia, jeśli chodzi o układ sił na rynku paliwowym. Tym samym wpływ tego zdarzenia na Lotos jest znikomy, chyba że potencjalny nowy właściciel złoży konkretną oferty za udziały Lotosu w Yme. Niemniej jednak wydaje nam się, że taka oferta nie napłynie, ponieważ mało kto zainteresowany byłby aktywem bez perspektyw potencjalnego zysku.

Odejście dyrektora generalnego Talismana podsyciło spekulacje, jakoby spółka miała być kolejną niezależną spółką paliwową przejętą przez większy koncern paliwowy w celu zwiększenia jego możliwości produkcyjnych. Spekulacje te poprzedziła oferta kupna kandyjskiego Nexena przez chińskiego Cnooca za bagatela 15 mld dolarów.