Paliwowe giganty ogłosiły projekt budowy liczącego 1287 km gazociągu na północy Alaski. Wielka rura ma transportować tani gaz do zakładów skraplania. Uzyskany LNG udziałowcy chcą eksportować i zarabiać na tym rocznie ok. 20 mld dol.
Według TransCanada Corp. oraz władz Alaski koszt budowy gazociągu w trudnym górskim, arktycznym terenie to ok. 45–65 mld dol. Budowa ma potrwać około 10 lat. Moc gazociągu to ok. 36,5 mld m3 gazu rocznie, czyli mniej niż dwie działające już nitki Nord Stream, ale więcej niż jedna (27 mld m3). – To największy projekt w historii produkcji gazu LNG. On zmieni reguły gry na globalnym rynku – powiedział agencji Bloomberg Dan Salivan, szef departamentu bogactw naturalnych w rządzie Alaski.
W odróżnieniu od innych dużych projektów związanych z gazem skroplonym, które w najbliższych 10 latach mają realizować m.in. Australia, USA czy Meksyk, projekt z Alaski jest skierowany wyłącznie na rynek zewnętrzny.
Mniej do Europy
Exxon, BP i Conoco-Phillips chcą wyprodukowany LNG sprzedawać głównie w Azji. Według prognoz m.in. BP oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej, popyt na gaz w Azji zwiększy się już za pięć lat o 17 proc., przy czym Chiny podwoją zapotrzebowanie do 273 mld m3 rocznie. Do 2025 r. największymi rynkami dla LNG będzie Japonia (obecny lider), Chiny, Indie i Korea Południowa.
36,5 mld m3 gazu ma być przesyłane rocznie alaskańskim gazociągiem. Jego budowa potrwa ok. 10 lat