14 listopada Komisja Europejska opublikowała raport na temat sytuacji na europejskim rynku carbon (handel prawami do emisji CO2) w 2012 r. Są w nim propozycje wymuszające wzrost cen uprawnień: m.in. zwiększenie celu redukcyjnego do 30 proc. w 2020 r., wycofanie części uprawnień trzeciego okresu rozliczeniowego (900 mln), czy włączenie do systemu handlu emisjami (ETS) kolejnych branż. 7 grudnia 2012 r. Komisja rozpoczęła konsultacje w sprawie tez raportu. Mogą w nich brać udział wszyscy, są prowadzone za pośrednictwem Internetu i potrwają do końca lutego 2013 r.

Trzeba lobbować

Polskie firmy energetyczne nie wykazują wielkiego entuzjazmu konsultacjami. A w „brudnej trzydziestce" największych emitentów CO2 w UE stale pojawia się 5-6 naszych elektrowni (PGE Elektrownia Bełchatów jest na 1. miejscu., a PGE Elektrownia Turów i należące do Enei Kozienice są w okolicach 10. miejsca). Tauron nie odpowiedział na nasze pytania dotyczące udziału w konsultacjach. Enea „nie będzie w ogóle udzielała komentarza w tej sprawie". Tylko PGE zapewniła, że bierze udział w konsultacjach. Jeśli KE uda się przeforsować pomysł tzw. backloadingu, czyli wycofania z rynku 900 mln uprawnień do emisji CO2, ich cena znacząco pójdzie w górę. Od tego roku Polska dostaje tylko 70 proc. uprawnień za darmo, a od 2020 r. będziemy płacić już za 100 proc. Energetyka uważa, że odgórne sterowanie podażą uprawnień w trzecim okresie ETS godzi w jego rynkowy charakter prowadząc do zaburzenia systemu i jest działaniem nieefektywnym ekonomicznie. - Niska cena CO2 jest zjawiskiem pozytywnym, gdyż zapewnia efektywny kosztowo sposób redukcji emisji. Technologie niskoemisyjne rozwijają się prężnie bez wysokich cen praw do emisji CO2. Energetyka w Europie nie potrzebuje astronomicznych cen CO2, by rozwijać czyste technologie - tłumaczy w rozmowie z "Rz" osoba z branży. W ostatnim czasie w UE powstało ok. 20 GW nowych mocy wytwórczych - odnawialnych źródeł energii, gdy ceny CO2 utrzymywały się na poziomie poniżej 10 euro za tonę. Poza tym moce konwencjonalne, w tym węglowe, a więc "najbrudniejsze" są coraz bardziej sprawne (np. Tauron zapowiada, że nowy blok w Jaworznie będzie mieć sprawność 45 proc.).

Za słaba kampania

Unijne konsultacje w sprawie polityki klimatycznej, w przeciwieństwie do dotyczących gazu łupkowego, nie są w Polsce nagłośnione. – Nasze firmy, wzorem zachodnich, powinny wykorzystywać każdą okazję do prezentowania swoich racji i dbania o własne interesy na arenie europejskiej. Lepsze efekty mogą dać stałe i długofalowe działania, np. lobbingowe. Przy czym nie muszą działać w pojedynkę – mogą wykorzystywać stowarzyszenia czy organizacje branżowe, których są członkami. Ważne, aby założenia dla tych działań były osadzone w realiach, a ewentualnej krytyce propozycji KE towarzyszyły konkretne argumenty – mówi „Rz" Maciej Wiśniewski, prezes DM Consus zajmującego się m.in. handlem emisjami. – My bierzemy udział w konsultacjach, ale na poziomie centrali w Helsinkach, gdzie mamy do takich spraw specjalny zespół – mówi „Rz" Izabela Van den Bossche, dyrektor ds. współpracy i rozwoju fińskiego koncernu Fortum w Polsce

Unijne pomysły

W czwartek Komisja Przemysłu Parlamentu Europejskiego zablokowała pomysł backloadingu, ale to nie znaczy, że temat został zamknięty. Zwłaszcza, że Bruksela dąży do zaostrzenia polityki klimatycznej. – Niezwykle istotne jest, by Polska była w takich konsultacjach reprezentowana. „Nic o nas bez nas". Mam nadzieję, że niedługo zainteresowane podmioty same będą w stanie dotrzeć do ogłaszanych konsultacji i polski punkt widzenia będzie od początku procesu legislacyjnego uwzględniony – mówi „Rz" minister środowiska Marcin Korolec. – Rozważanych jest kilka wariantów interwencji w system i należy spodziewać się, że któryś z nich zostanie wybrany i wdrożony. Dziś jest ich sześć i praktycznie każda interwencja zakłada wycofanie uprawnień lub ograniczenie podaży – mówi Wiśniewski. – Kolejną kwestią, która ma znaleźć rozwiązanie w tym roku, jest zdefiniowanie celów redukcyjnych do 2030 r. oraz opracowanie nowej mapy drogowej 2050. Propozycje KE będą zmierzać w kierunku zaostrzenia polityki klimatycznej – dodaje.