Kolejny duży inwestor ucieka z Polski

Hiszpańska Iberdrola to następna firma, która rezygnuje z budowy u nas morskich farm wiatrowych – ustaliła „Rz". Chodzi o inwestycje za 24 mld zł.

Publikacja: 07.06.2013 00:04

Kolejny duży inwestor ucieka z Polski

Foto: Bloomberg

W poniedziałek „Rz" ujawniła, że z inwestycji w morskie farmy wiatrowe w Polsce rezygnuje portugalska firma EDP Renewables (projekt za ok. 5,5 mld zł).

Jak ustaliliśmy teraz – decyzję o rezygnacji z projektów offshore podjęli Hiszpanie. A Iberdrola chciała zbudować ok. 2 GW mocy na Bałtyku za ok. 24 mld zł. Ale nie dostała tzw. PSZW, czyli pozytywnej decyzji z resortu transportów na tzw. wznoszenie sztucznych wysp – to pierwszy krok do budowy wiatraków na morzu.

– W sprawie tych lokalizacji negatywne opinie wydały resorty obrony narodowej oraz środowiska – powiedziała „Rz" Anna Wypych-Namiotko, wiceminister transportu.

Kto będzie budował

Iberdrola sprawy na razie nie komentuje. Warto jednak wskazać, że hiszpańska spółka tym samym w ogóle wycofa się z Polski. Lądowe wiatraki Iberdroli oraz Donga kupują bowiem PGE i Energa – w sumie za ok. 2 mld zł.

Wydawało się jednak, że doświadczeni Hiszpanie całą uwagę skierują na offshore – branża szacuje bowiem, że do 2030 r. w Polsce mogłoby powstać 6 GW takich mocy za ok. 80 mld zł. Inwestycje na razie nie ruszają m.in. przez brak ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE), gdzie ma być określone wsparcie dla poszczególnych technologii.

Ale wciąż otwarte jest pytanie, czy ruszą, gdy z gry wypadają ci, którzy mają w tej dziedzinie spore doświadczenie, a zostają ci, którzy takich projektów jeszcze nie realizowali (pozwolenia mają m.in. Kulczyk Investments czy PGE, z zagranicznych koncernów na placu boju z małą farmą pozostanie najprawdopodobniej belgijska Deme).

– Nie należy tego traktować jako negatywnej oceny całego pomysłu morskiej energetyki wiatrowej, ale jako zanegowanie z konkretnych przyczyn danego projektu w danej lokalizacji. Oczywiście Iberdrola nie będzie miała teraz żadnych aktywów w Polsce, niemniej jestem przekonany, że gdy np. PGE będzie budować pierwszą farmę wiatrową na Bałtyku, to Iberdrola najprawdopodobniej stanie w kolejce potencjalnych dostawców technologii – mówi „Rz" Paweł Puchalski, szef działu analiz w DM BZ WBK. – Można się tu posłużyć analogią do prywatyzacji Energii: brak zgody na przejęcie Energii przez PGE nie oznaczał, że ta pierwsza na zawsze pozostanie w rękach Skarbu Państwa – dodaje.

Dlaczego Iberdrola

Iberdrola (poprzez swoją spółkę Scottish Power) realizuje w Wielkiej Brytanii największy w historii projekt morskich farm wiatrowych – o łącznej mocy 7,5 GW. We Francji firma była jedynym niekrajowym podmiotem, który wygrał przetarg na wiatraki na morzu.

W Niemczech z kolei Hiszpanie (którzy na rozwój grupy w latach 2008–2010 wydali ponad 24 mld euro) realizują projekt tuż przy granicy polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej, a polskie projekty chcieli umiejscowić niedaleko po stronie polskiej, tak aby możliwe było wybudowanie energetycznego przyłącza polsko-niemieckiego.

– Szkoda, że doszło do takiej sytuacji, to kolejny zły sygnał , że w Polsce nie chcemy zagranicznych inwestorów w energetyce. Jednak oni mieli tu słaby zespół i nie korzystali ze zbyt dobrych doradców. A uważali, że jak są gigantem, to im się należy pozwolenie – mówi „Rz" osoba z branży.

Zgodnie z Krajowym Planem Działań 2030 r. i polityką energetyczną rząd zakłada, że do 2025 r. na Bałtyku powstanie 0,5 GW mocy wiatrowych. Z kolei branża oraz Ernst & Young w najnowszych opracowaniach uważają, że może to być więcej, a nowy sektor dałby 30 tys. miejsc pracy.

Energetyczna inwestycja warta 9,4 mld zł netto

Rząd zgodny, że bloki w Opolu trzeba budować

Premier Donald Tusk zrealizował zapowiedź w sprawie Opola. – Potwierdziliśmy gotowość rządu do budowy elektrowni. Uznaliśmy, że rząd znajdzie środki i sposoby, by ta inwestycja była prowadzona zgodnie z planami – powiedział wczoraj podczas kongresu IPO Summit. Sama PGE, do której należy elektrownia, nie skomentowała wypowiedzi szefa rządu, a nadzorujący ją minister skarbu Włodzimierz Karpiński powiedział tylko, że ścieżki pozyskania finansowania i możliwości obniżenia kosztów są dyskutowane. Tak ogólne wypowiedzi wystarczyły, by notowania PGE spadły o 4,7 proc., a kursy spółek realizujących projekt, z Rafako na czele, wystrzeliły w górę. Akcje producenta kotłów zdrożały o 18,5 proc. Ze względu na to, że według wyliczeń analityków projekt w Opolu nie będzie rentowny, rząd musi opracować dla niego plan wsparcia. —jp,

W poniedziałek „Rz" ujawniła, że z inwestycji w morskie farmy wiatrowe w Polsce rezygnuje portugalska firma EDP Renewables (projekt za ok. 5,5 mld zł).

Jak ustaliliśmy teraz – decyzję o rezygnacji z projektów offshore podjęli Hiszpanie. A Iberdrola chciała zbudować ok. 2 GW mocy na Bałtyku za ok. 24 mld zł. Ale nie dostała tzw. PSZW, czyli pozytywnej decyzji z resortu transportów na tzw. wznoszenie sztucznych wysp – to pierwszy krok do budowy wiatraków na morzu.

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz