Od 1 stycznia z rynku powinno wypaść nawet 500 placówek zajmujących się detaliczną sprzedażą paliw – szacuje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN). To efekt przepisów obligujących do modernizacji zbiorników. Teoretycznie placówki, które do końca minionego roku nie przeprowadziły remontów dostosowujących zbiorniki do zaostrzonych wymogów środowiskowych, nie mogą dalej prowadzić sprzedaży. Ale to tylko teoria. Z informacji „Rz" wynika, że wciąż wielu operatorów, którzy nie spełnili wymogów, nadal prowadzi handel paliwami.
Inspekcje dozoru technicznego
– Mamy sygnały, że faktycznie są takie przypadki. Na bieżąco je weryfikujemy. Prowadzone są już pierwsze postępowania wyjaśniające – ujawnia nam osoba związana z Urzędem Regulacji Energetyki, który wydaje stacjom koncesje i nadzoruje ten rynek. Jak wyjaśnia, informacje o stacjach, które nie powinny funkcjonować od początku tego roku, ale nadal prowadzą działalność, docierają głównie od konkurentów lub po prostu od „życzliwych" sąsiadów.
Teraz stacjami widmami na poważnie mają się zająć państwowe instytucje. Jak ustaliliśmy, stan zbiorników ma być monitorowany przy okazji rutynowych kontroli prowadzonych m.in. przez straż pożarną czy Inspekcję Handlową. Ruszyły też zmasowane inspekcje Urzędu Dozoru Technicznego.
– Część stacji świadomie nie prowadziła modernizacji, mając na celu sprzedaż paliwa tak długo jak się da, bez konieczności ponoszenia wysokich nakładów na zbiorniki – mówi Marek Pietrzak, prezes Stowarzyszenia Niezależnych Operatorów Stacji Paliw. Wykorzystywały to, że inne stacje inwestowały w modernizację, przez co były w stanie sprzedawać paliwa taniej od konkurentów. Takie praktyki powinny się były skończyć 1 stycznia. – Nie ma wątpliwości, że operatorzy wielu placówek będą handlować dalej do momentu pierwszej kontroli – twierdzą w POPiHN.
Co dziesiąty nie zdążył
Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE, ostrzega, że na przedsiębiorców, którzy prowadzą obrót paliwami ciekłymi z wykorzystaniem zbiorników niespełniających przepisów, URE może nałożyć karę pieniężną i cofnąć koncesję.