Posłowie dopisali już do projektu ustawy o zapasach obowiązkowych paragraf, który zablokuje małym firmom możliwość importu paliw. Chodzi o poprawkę, która zakłada, że firmy wytwarzające paliwa bądź zajmujące się ich obrotem z zagranicą, zobowiązane są złożyć zabezpieczenie majątkowe w astronomicznej kwocie 10 mln zł. Według POPiHN zmiany ograniczą szarą strefę. Ale przeciwko nim protestują właściciele małych, niezależnych stacji. Przekonują, że walka z szarą strefą to dla koncernów pretekst do pozbycia się konkurentów, a wyliczenia POPiHN-u, dotyczące wielkości nielegalnego obrotu paliwem (sięga on 12,6 proc.) to manipulacja. - My niezależny rynek paliwowy nie stoimy na straży szarej strefy, mamy jednak wątpliwości, gdy szacunki opiera na spadku ilości sprzedawanych paliw przez koncerny za lata 2012, 2013 o prawie 2 mln m sześc. Poza tym bulwersujące jest, że POPiHN poddaje w wątpliwość sens dalszego funkcjonowania małych stacji – oburza się Marek Pietrzak, prezes Stowarzyszenia Niezależnych Operatorów Stacji Paliw (SNOSP).

Według niego wprowadzenie zapisu o 10 mln zł opłaty za koncesję to skandal. - Dla mniejszych, uczciwe działających przedsiębiorców, wyłożenie takiej kwoty jest niemożliwe. To tak, jakby nie można było założyć już małego sklepiku, lecz od razu hipermarket – podkreśla Pietrzak. Według niego zmiana w projekcie o zapasach chroni wyłącznie interesy koncernów. - Chodzi o zmonopolizowanie rynku tak, aby nikt poza koncernami nie mógł sprowadzać legalnie paliw do kraju – podkreśla.

SNOSP przekonuje, że wprowadzone od 1 stycznia przepisy ustawa o solidarnej odpowiedzialności w zupełności wystarczają. Tam też są zapisy o kaucji gwarancyjnej, ale jest ona dobrowolna i sięga od 200 tys. zł do 3 mln zł. - Ustawa ta porządkuje rynek. Otworzyła drogę do poczucia bezpieczeństwa w kontaktach handlowych na rynku paliw – zapewnia Marek Pietrzak. Według niego stwierdzenie POPiHN, że 200 tys. zł nie odstrasza przestępców to insynuacje. – Gdyby takowi rzeczywiście się pojawili na liście kaucyjnej sporządzonej w Ministerstwie Finansów to wystarczy tylko intensywnej współpracy służb państwowych i mamy wszystkich wyłapanych – dodaje.