- Projekt nie będzie notyfikowany przez Komisję Europejską jako pomoc publiczna; () przyjmujemy, że nawet w tym tygodniu, może w przyszłym, znajdzie się w lasce marszałkowskiej - poinformował Sebastian Stępnicki z Departamentu Energii Odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki.
Celem projektu jest co najmniej 15-procentowy udział energii z OZE w końcowym zużyciu energii brutto w 2020 r. Projekt proponuje m.in. nowy system wsparcia dla OZE oparty o aukcje (od 2015 r.) oraz utrzymanie obecnego systemu wsparcia opartego na zielonych certyfikatach dla istniejących instalacji OZE (z możliwością przystąpienia do systemu aukcyjnego).
Stępnicki reprezentował resort gospodarki w X konferencji Polskiego Kongresu Energii Odnawialnej w Katowicach. Jak przypomniał, znaczna część przepisów o OZE od pewnego czasu już obowiązuje. Główną nowością projektu ustawy jest system aukcji.
- Pozostałe przepisy są już wdrożone w życie - funkcjonują od września ub. roku poprzez nowelizację Prawa energetycznego. Projekt ustawy o OZE jest niejako ich kalką, kopią, aby trochę odchudzić Prawo energetyczne i wprowadzić nowe rozwiązania dla dużej energetyki, jak i pójść trochę dalej w kierunku energetyki prosumenckiej czy w kierunku certyfikacji instalatorów - mówił Stępnicki.
Urzędnik zaznaczył, że poprzez wdrożenie w ub. roku przepisów wspierających szczególnie energetykę prosumencką (produkcja energii na własne potrzeby w mikroinstalacjach z oddawaniem nadwyżek do sieci - PAP) resort stara się rozwijać "kierunek obywatelski" w kształtowaniu postaw świadomości i aktywności wobec kwestii związanych z energią.