Państwowy koncern paliwowy wystąpił do rządu o wydłużenie o 5 lat czasu danego na poszukiwania arktycznych złóż na szelfie Rosji. Tłumaczy to wyjątkowo trudnymi warunkami pogodowymi, podała agencja RBK. W piśmie skierowanym na Kreml a konkretnie do Siergieja Donskiego ministra przyrody i zasobów naturalnych, prezes Igor Sieczin chce 15 lat, a nie przyznanych 10 lat na prace geologiczno-poszukiwawcze.

Jako przyczyny wymienia poza pogodą i „trudną sytuacją lodową", także „brak specjalistycznych środków technicznych, które pozwolą wykonać skomplikowane roboty. W szczególności prace na arktycznych morzach wymagają od posiadacza licencji (a Rosneft dostał ich od rządu blisko 20 - przeprowadzenia własnych badań sejsmologicznych na morzach: Karskim, Barentsa, Łaptiewów, Wschodnio-Syberyjskim, Czukockim i Beringa.

Prezes przypomina, że np. na Morzu Wschodni-Syberyjskim w ostatnich pięciu latach nie było przestrzeni wolnej od lodu. A to stanowi główna przeszkodę w prowadzeniu robót na arktycznym szelfie i wymaga to co najmniej 5 lat na dodatkowe pracy przy posiadanych technologiach prezes nie dodaje, że problemy Rosjan zaczęły się w momencie, gdy z projektu wycofał się amerykański koncern Exxon. Był on partnerem strategicznym Rosneft w Arktyce. Z 10 projektów Amerykanie zamknęli 9, w tym wszystkie w Arktyce. Wycofali ludzi i sprzęt.