PKN Orlen w ciągu kilku najbliższych miesięcy chce kupić 100 proc. akcji firmy Kicking Horse Energy za 293 mln dolarów kanadyjskich (około 842 mln zł). Kluczowe aktywa firmy znajdują się w kanadyjskiej Albercie. Koncern zawarł też umowę, która rozpoczyna procedurę przejęcia wszystkich akcji FX Energy, firmy notowanej na Nasdaq i posiadającej gros aktywów poszukiwawczo-wydobywczych w Polsce. Wartość transakcji szacowana jest na około 83 mln dol. (około 308 mln zł).
– Zgodnie z założeniami naszej strategii w obszarze upstream konsekwentnie zmierzamy do osiągnięcia potencjału wydobywczego na poziomie 6 mln boe (baryłki ekwiwalentu ropy naftowej – red.) w 2017 roku – komentuje Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen. Koncern przekonuje, że transakcja nie wpływa na założenia strategiczne dotyczące polityki dywidendowej oraz fundamenty finansowe grupy, które pozostają bez zmian. Nie można też zapominać, że ponad 90 proc. przerabianej dziś przez płocką spółkę ropy to surowiec rosyjski. Inwestycje w złoża i wydobycie pozwolą znacząco zmniejszyć ten udział.
Obecnie PKN Orlen produkuje ropę i gaz na poziomie o ponad połowę niższym od strategicznego założenia. Przejmując obie spółki bardzo się jednak zbliży do swojego celu. Zwłaszcza Kicking Horse pomoże koncernowi znacząco zwiększyć wydobycie oraz zasoby ropy i gazu. Z kolei FX Energy pozwoli grupie na dołączenie do wąskiego grona firm wydobywających w naszym kraju oba surowce. Dziś pozyskują je jeszcze tylko PGNiG i Grupa Lotos.
Kurs akcji w dół
Po podaniu tych informacji podczas wtorkowej sesji akcje PKN Orlen traciły na wartości nawet 4,6 proc. W efekcie chwilami handlowano nimi po 61,53 zł. Ostatecznie na zamknięciu sesji płacono za nie 62,07 zł (spadek o 3,8 proc.). Tymczasem niespełna dwa miesiące temu ustanowiły historyczny rekord na poziomie 85,25 zł. Bezpośrednim powodem przeceny mogły być nie najlepsze oceny giełdowych graczy na temat zapowiedzianych przez koncern transakcji.
– Kwoty, jakie chce zapłacić PKN Orlen za przejęcie Kicking Horse i FX Energy trudno uznać za bardzo atrakcyjne. Jednocześnie są to jednak ceny rynkowe i koncern nie przepłaca za nabywane aktywa – mówi Wojciech Kozłowski, analityk Ipopema Securities. Dodaje, że oczekiwana przez brokera poprawa sytuacji na globalnym rynku ropy i amerykańskim rynku gazu spowoduje, że obie transakcje mają szanse przynosić oczekiwane stopy zwrotu. Przede wszystkim powinny jednak zdywersyfikować źródła uzyskiwanych przez koncern wyników, co jest kluczową ideą stojącą za tą inwestycją.