Choć o przyjęciu przez rząd zaktualizowanej Polityki Energetycznej Polski mówi się od ponad dwóch lat, to wciąż nie wiadomo, czy i kiedy do tego dojdzie, a przedstawiony dwa miesiące temu przez resort gospodarki projekt dokumentu wzbudza sporo emocji.
Tym bardziej że sami autorzy przyznają, iż będzie wymagał uzupełnienia i dostosowania do wyników szczytu klimatycznego w Paryżu, który rozpocznie się 30 listopada i potrwa do 11 grudnia. Zwłaszcza, jeśli uda się osiągnąć globalne porozumienie w zakresie ochrony klimatu i redukcji emisji dwutlenku węgla.
Węgiel wciąż ważny
Thierry Doucerain, prezes EDF Polska, uważa, że w następstwie tych zdarzeń europejskie systemy energetyczne muszą się zmieniać, zaś Polska jest w specyficznej sytuacji z uwagi na udział węgla.
– Obecnie około 80 procent energii produkowane jest na bazie tego surowca, ale za 20 lat to wciąż może być 50 procent – powiedział „Rz". Zdaniem szefa EDF Polska nie ma bowiem sprzeczności pomiędzy korzystaniem z węgla a redukcją emisji CO2, „jeśli umie się to robić właściwie".
– Jeśli na konferencji paryskiej dojdzie do porozumienia, to należy się spodziewać usztywnienia stanowiska Unii Europejskiej i bardziej bezwzględnego egzekwowania przyjętych w październiku zeszłego roku celów polityki klimatycznej do 2030 roku, a to trudne wyzwanie dla Polski – uważa prezes Seen Holding Rafał Lipiński.