Gazprom poinformował o przełomie w negocjacjach o ponowne uruchomienie budowy gazociągu do Turcji po dnie Morza Czarnego: „W wyniku zeszłotygodniowych negocjacji pomiędzy prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem a ministrem energetyki Turcji Beratem Albayrakiem, osiągnięto porozumienie w sprawie szybkiego zakończenia wszystkich niezbędnych procedur przygotowawczych do rozpoczęcia projektu”.

- Wydanie pozwoleń jest pozytywną informacją dla Gazpromu. Krok ten odzwierciedla zainteresowanie strony tureckiej projektem Turkish Stream (Turecki Potok -red) oraz przeciera drogę do jego praktycznego wdrożenia – skomentował prezes Aleksiej Miller. Projekt został zamrożony w listopadzie 2015 r, po zestrzeleniu rosyjskiego myśliwca przez Turcję.

Na razie mowa jest jedynie o jednej nitce z Rosji do Turcji po dnie Morza Czarnego z gazem na potrzeby samej Turcji. 660 km zostanie położone w korytarzu zaprojektowanym dla zakończonego fiaskiem gazociągu South Stream, a 250 km nowym torem.

Rosjanie chcieliby też zbudować drugą równoległa nitkę z gazem dla krajów Europy Południowo-Wschodniej. Tu jednak, jak zastrzegł minister energetyki Aleksandr Nowak budowa ruszy po osiągnięciu gwarancji Unii, że zbuduje gazociąg odbiorcy dla rosyjskiego gazu dostarczonego Tureckim Potokiem do hubu na granicy z Grecją.