Onico szacuje, że w tym roku oficjalna konsumpcja oleju napędowego w Polsce wzrośnie o minimum 1 mln ton, dlatego że rok temu ze skutecznym ograniczeniem działalności szarej strefy na rynku paliw mieliśmy do czynienia dopiero od sierpnia. – Co najmniej o taki wolumen, czyli do około 5 mln ton, powinien też wzrosnąć import diesla. W ubiegłym roku byliśmy największym importerem paliw płynnych w Polsce i nadal chcemy tę pozycję utrzymać – mówi Artur Krzyk, wiceprezes Onico.
Za wzrostem importu przemawia nie tylko ograniczenie działalności szarej strefy i rosnąca konsumpcja, ale też efekt przestojów technologicznych w rafineriach Lotosu i Orlenu. Onico uważa, że dywersyfikacja importu diesla jest konieczna dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i tę strategię realizuje. Przypomina, że w ubiegłym roku największe ilości oleju napędowego zostały sprowadzone do Polski z Niemiec, Białorusi i Rosji. – Nadal chcemy być aktywnym importerem z każdego z tych trzech kierunków - twierdzi Krzyk. Nie zdradza jednak, jaki udział ma spółka w tym segmencie rynku.
Dodaje, że Onico jest również jednym z największych importerów LPG w Polsce. Swoją mocną pozycję zawdzięcza m.in. terminalowi morskiemu w Gdyni. Jego zdolności przeładunkowe wynoszą ponad 300 tys. ton rocznie i dziś są w pełni wykorzystywane. W związku z tym zarząd spółki myśli o ich zwiększeniu.