Takie informacje podał austriacki dziennik „Der Standard”, powołując się na szefa międzynarodowych projektów w koncernie OMV Michaela Ulbricha. Konsorcjum firm, zainteresowanych projektem jednak przesunęło termin decyzji inwestycyjnej o kilka miesięcy, choć wcześniej wielokrotnie zapowiadało, że zostanie podjęta przed końcem 2010 r. rozpoczęcie budowy rurociągu zapowiadana wielokrotnie, ostatnio termin – to drugie półrocze 2011r. a oddanie do użytku na 2014r. Rurociąg ma transportować do Europy docelowo 31 mld m sześc. gazu rocznie z rejonu Morza Kaspijskiego, ale na początek będzie to ok. 7-8 mld m sześc.
Problemem dla inwestorów są przedłużające się negocjacje w sprawie zagospodarowania [b]gigantycznego gazowego złoża Shah Deniz,[/b] należącego do Azerbejdżanu. To właśnie ten surowiec ma być głównym źródłem zaopatrzenia rurociągu. Drugim z dostawców będzie Irak, poza tym rozważane są również dostawy z Egiptu. W przygotowanie Nabucco zaangażowały się oprócz austriackiego koncernu firmy: [b]Transgaz, Bulgargas, RWE, TAS i MOL. [/b]
Projekt Nabucco ma wsparcie Komisji Europejskiej, jako inwestycja poprawiająca bezpieczeństwo dostaw gazu do krajów unijnych. Ale Bruksela tak jak i instytucje finansujące – EBOR czy EBI oczekują, że rurociąg będzie opłacalnym przedsięwzięciem. Tym bardziej, że koszty budowy szacuje się na 7,9 mld euro. Swoistym „rywalem” Nabucco jest forsowany przez rosyjski koncern Gazprom i włoski ENI projekt gazociągu South Stream. Rosjanie chcą go skierować przez Morze Czarne na południe Europy i ominąć system gazociągów Ukrainy, który jest obecnie najważniejszą drogą eksportu rosyjskiego gazu do Europy. Władze w Kijowie krytykują South Stream.