Trzy ostatnie lata to dominacja Amerykanów na światowym rynku gazu. Zdetronizowany posiadacz największych złóż gazu ziemnego, czyli Rosja, wciąż goni amerykańskie wydobycie. A to wzrosło w 2011 r. jeszcze o 10 proc.
Jak pisze "The Wall Street Journal", zarówno tanienie amerykańskiego gazu, jak i wzrost wydobycia to efekt boomu łupkowego. Czyli coraz większej produkcji gazu ze złóż łupków bitumicznych.
Drugim czynnikiem sprzyjającym wzrostowi produkcji gazu w USA jest wzrost wydobycia... ropy. Złoża tych dwóch surowców są bowiem najczęściej wspólne, więc ci, którzy pompują ropę, wydobywają też gaz.
Według prognozy Bank of America, do jesieni tego roku gaz ziemny potanieje w Stanach do minimum z 2000 r., czyli do 2 dol. za BTE (ok. 28,26 m
3