Wydatki inwestycyjne związane z przeprowadzeniem pełnego zakresu prac poszukiwawczych i zagospodarowaniem koncesji w okolicach Wejherowa szacowane są w skali 10 – 20 mld zł. To najcenniejsze pozwolenie z 15, jakie ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Nic dziwnego, że wsparcie finansowe dla przedsięwzięcia mają zapewnić inne spółki kontrolowane przez Skarb Państwa: KGHM, Polska Grupa Energetyczna i Tauron. Firny pod koniec stycznia podpisały listy intencyjne w sprawie współpracy przy poszukiwaniu gazu łupkowego. Żaden z potencjalnych partnerów nie ma koncesji na poszukiwania, dlatego ich wkład byłby czysto finansowy.
Wycena koncesji
Zasady współpracy są dopiero ustalane, jednak zdaniem naszego rozmówcy, który bierze udział w negocjacjach między PGNiG, KGHM, PGE i Tauronem, najrozsądniejsze jest powołanie wspólnej spółki.
– Utworzenie spółki celowej, która zajmie się zagospodarowaniem koncesji Wejherowo, wydaje się jedynym sensownym rozwiązaniem z punktu widzenia efektywności współpracy. Do nowego podmiotu prawdopodobnie będzie wniesiona tylko ta jedna koncesja – twierdzi nasz rozmówca. Ma ona unikatowy charakter, gdyż jest jedną z nielicznych – spośród 109 udzielonych w Polsce – gdzie z sukcesem wykonano pierwszy odwiert.
Jednak zdaniem Stanisława Rychlickiego, kierownika Katedry Inżynierii Naftowej AGH i byłego szefa rady nadzorczej PGNiG, wycena koncesji Wejherowo jest trudna, ponieważ nie są znane zasoby gazu w tym złożu.