- Zdrowa konkurencja między spółkami zwiększa szanse powodzenia projektu i w dłuższej perspektywie będzie sprzyjać odbiorcom gazu – powiedział w rozmowie z PAP Budzanowski.

Zaznaczył, że skoro branży energetycznej i chemicznej uda się wygospodarować dodatkowe środki i ponieść część ryzyka związanego z poszukiwaniami gazu, to jej współpraca z PGNiG i Orlenem jest celowa.

Media spekulowały, że firmy energetyczne (Tauron, KGHM, PGE), które podpisały listy intencyjne z PGNiG, miałyby utworzyć specjalną spółkę. Gazowy potentat miał wnieść do niej koncesje na poszukiwania gazu łupkowego, a pozostali udziałowcy - pieniądze.

Według nieoficjalnych informacji w grę wchodziły kwoty w wysokości nawet 500 mln dol. od każdej z nich. Zarząd PGNiG poinformował w ubiegłym tygodniu, że do końca kwietnia zamierza określić zasady współpracy z firmami, z którymi ma listy intencyjne.