Gazprom nie zraża się malejącą ostatnio sprzedażą gazu. Przedstawiciele rosyjskiego monopolisty są przekonani, że niebawem nadejdzie "złoty wiek gazu".
Mijający rok był bogaty dla Rosjan w duże inwestycje związane z budową wielkich międzynarodowych magistrali gazowych. W październiku została otwarta druga nitka gazociągu Nord Stream, który przebiega po dnie Bałtyku, łącząc Rosję z krajami zachodniej Europy. Po uruchomieniu drugiej nitki, moc przesyłowa Gazociągu Północnego wzrosła dwukrotnie, do 55 mld metrów sześciennych.
Włąśnie ruszyła kolejna wielka inwestycja Gazpromu. Chodzi o gazociąg South Stream, który jest rosyjską odpowiedzią na europejskie plany budowy gazociągu Nabucco. Ma on "otoczyć" Europę Środkowo-Wschodnią od południa i umożliwić eksport rosyjskiego gazu ziemnego do Europy z pominięciem państw tranzytowych tj. Ukrainy, Białorusi i Polski. Uroczystość wykonania pierwszego spawu na tej magistrali odbyła się w piątek w miejscu przyszłej tłoczni Russkaja koło Anapy, nad Morzem Czarnym.
Uczestniczył w niej prezydent Władimir Putin, który jest inicjatorem i głównym promotorem tego projektu.
"To nasze wspólne zwycięstwo. Nasze i naszych partnerów" - mówił prezes Gazpromu Aleksiej Miller.