Rządowe prognozy mówiące o wzroście zużycia gazu w Polsce do około 20,2 mld m sześc. rocznie, poczynając od 2030 roku, mogą okazać się niedoszacowane – mówi Izabela Albrycht, prezes Instytutu Kościuszki. Z ostatnich danych wynika, że w ubiegłym roku sprzedaż tego surowca wyniosła już ok. 15 mld m sześc. Zdaniem Albrycht o szybszej zwyżce popytu mogą zdecydować takie czynniki jak spadająca cena gazu na światowych rynkach, nadpodaż surowca oraz dążenie poszczególnych krajów do osiągnięcia konkurencyjności gospodarczej, dzięki tańszej energii m.in. poprzez rozwój energetyki gazowej. Rozwojowi branży będzie też sprzyjać polityka UE, która zmierza do stworzenia jednolitego rynku gazu i zmniejszenia udziału węgla w produkcji energii.
– To oznacza, że przed Polską stoją dużo poważniejsze wyzwania. Trzeba będzie zapewnić transport większej ilości gazu, niż zakładał rząd. To samo dotyczy jego zmagazynowania i dystrybucji – twierdzi Albrycht. Zauważa, że sama realizacja planów resortu skarbu w odniesieniu do energetyki może już być rewolucją na krajowym rynku gazu. Chodzi o budowę 12 bloków gazowych o mocy ponad 5,3 tys. MW. Ich powstanie wiązałoby się ze wzrostem rocznego zużycia gazu o ok. 7 mld m sześc. Inwestycje w budowę elektrowni szacowane są na 19–22 mld zł i mogłyby zostać zrealizowane do 2018 r. W efekcie już wówczas mielibyśmy do czynienia z przekroczeniem prognoz rządu dotyczących zużycia.
– Szybko rosnący popyt oznacza też konieczność wyłożenia większych środków na rozwój infrastruktury gazowej niż 30 mld zł oszacowane przez Instytut Kościuszki na podstawie planów inwestycyjnych do 2030 r. Kwota ta nie uwzględnia m.in. wydatków niezbędnych na budowę gazociągów potrzebnych do rozwoju sektora łupkowego – uważa Albrycht.
Dziś Instytut Kościuszki opublikuje raport pt. „Analiza infrastruktury gazowej w Polsce z perspektywy przyszłych wyzwań energetycznych i rozwoju sektora gazu niekonwencjonalnego". Wynika z niego, że krajowe bezpieczeństwo energetyczne w sektorze gazu zmalało w ciągu dwóch lat z powodu szybciej rosnącego zużycia gazu od realizowanych zgodnie z planem inwestycji infrastrukturalnych. Co więcej, nawet już realizowane projekty takie jak budowa terminalu LNG i gazociągów mogą się okazać niewystarczające.
– Już dziś musimy być przygotowani na kolejne inwestycje infrastrukturalne. W osiągnięciu tego celu mogą pomóc m.in. nowe regulacje, choćby te wzorowane na specustawie dotyczącej budowy terminalu LNG, które pozwoliłyby szybciej realizować potrzebne nam projekty – mówi prezes Instytutu Kościuszki. Jej zdaniem planowane działania muszą się przyczynić do zróżnicowania nie tylko kierunków dostaw, ale także źródeł zaopatrzenia. W związku z tym rząd powinien intensyfikować prace zmierzające do osiągnięcia znacznego wzrostu wydobycia krajowego ze złóż konwencjonalnych i łupkowych. W ocenie Albrycht, patrząc na sukces i reindustrializację USA, Polska może kopiować dobre wzorce i zabezpieczyć sobie tanie rodzime źródła energii, które mogą być z kolei podstawą reindustrializacji kraju.