Czy możliwe jest wskazanie dzisiaj spółek energetycznych, które najlepiej przystosowały się do nowych warunków na rynku, takich jak niższe ceny energii elektrycznej, czy konieczność kupna pozwoleń na emisję CO2? Kto z kolei pozostaje w tyle?
Moim zdaniem najlepiej na zmiany przygotowany był Tauron, który zmienił strukturę przychodów zwiększając udział dystrybucji energii elektrycznej (Tauron kupił prawa do spółki-dystrybutora energii od szwedzkiego Vatenfalla – red.). W wyniku tych zmian, zysk operacyjny w tym segmencie wzrósł o 67 proc., a udział przychodów z dystrybucji zwiększył się z 40 do 50 proc. Relatywnie dobrze w obecnych warunkach mają się również te firmy, które są na dnie krzywej kosztów, czyli ČEZ i PGE.
W jaki sposób?
Elektrownie węglowe tych firm wykorzystują przewagę kosztową, która pochodzi z niskich cen pozwoleń na emisję CO2 i do tego pracują pełną parą. W przypadku ČEZ należy docenić również zaprzestanie budowy elektrowni gazowych, które przynosiły straty, utrzymanie w portfolio elektrowni Počerady oraz starania firmy o powiększenie portfolio o elektrownie wiatrowe, postawione głównie w obszarach o dobrych warunkach wiatrowych. Obecnym problemem sektora energetycznego w Europie Środkowej jest presja polityczna wywierana na wykorzystanie konwencjonalnych źródeł energii, a zwrot z takich inwestycji stoi pod znakiem zapytania.
Na tle regionu w wyraźnie gorszej kondycji są natomiast niemieckie firmy, które oprócz spadających cen energii elektrycznej musiały stawić czoło zamknięciu elektrowni jądrowych oraz stratom, jakie wygenerowały długoterminowe kontrakty z Gazpromem. Obie największe niemieckie firmy energetyczne są również zadłużone w wyniku finansowania rozwoju w poprzednich latach. W ubiegłym roku, co prawda, ich sytuacja polepszyła się dzięki renegocjacji warunków w kontraktach zawartych z Gazpromem oraz dzięki temu, że firmy te nie były już więcej obciążone kosztami związanymi z zamykaniem elektrowni jądrowych. Jednak wolne przepływy pieniężne pozostają negatywne, a od 2015 roku firmy te czeka kolejna seria zamknięć elektrowni jądrowych. E.ON ma dużą flotę elektrowni na gaz ziemny, która w obliczu niskich cen pozwoleń do emisji CO2 przynosi starty. Z kolei projekty rozwoju w Brazylii i w Turcją, są projektami długoterminowymi.