Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk przedstawił harmonogram uwolnienia cen gazu dla odbiorców niebędących gospodarstwami domowymi. Zniesienie obowiązku zatwierdzania taryfy uzależnia od daty wejścia w życie tzw. obliga giełdowego, czyli obowiązku sprzedaży przez firmy surowca poprzez giełdę.
W momencie wprowadzania obliga na poziomie 30 proc. zostaną zniesione ceny urzędowe dla odbiorców zużywających rocznie co najmniej 25 mln m sześc. gazu. Z danych URE wynika, że takich podmiotów w ubiegłym roku było 32. Łącznie nabyli jednak aż 37 proc. surowca, z 15,4 mld m sześc., jaki sprzedano w 2012 roku w Polsce. Wśród największych odbiorców są takie firmy jak PKN Orlen, zakłady chemiczne z Kędzierzyna-Koźla, Puław, Polic, czy Tarnowa.
W drugim etapie taryfy zostałyby zaniesione w zakresie sprzedaży gazu dla podmiotów kupujących go 2,5–25 mln m sześc. rocznie. Tu konieczne byłoby jednak wprowadzenie 40-proc. obliga. Na końcu prezes URE chce uwolnić ceny dla odbiorców zużywających do 2,5 mln m sześc. gazu, ale z wyjątkiem gospodarstw domowych. W tym przypadku musiałoby wejść w życie obligo na poziomie 55 proc. oraz musiałoby dojść do rozwoju pozagiełdowego hurtowego rynku gazu.
Niedawno Senat przyjął nowelizację prawa energetycznego, która zakłada wprowadzanie obliga giełdowego. W tym roku ma ono wynieść 30 proc., w następnym 40 proc., a potem 55 proc. wolumenu gazu sprzedawanego w Polsce. Kiedy proponowane zmiany wejdą w życie, dokładnie jednak nie wiadomo.
W efekcie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które według URE kontroluje około 95 proc. rynku gazu w naszym kraju, musiało złożyć do URE wniosek o zatwierdzenie nowej taryfy na gaz, począwszy od 1 października, czyli dnia, w którym kończy się termin obowiązywania ostatnio zatwierdzonego cennika. Strony postępowania nie informują, jakiej zmiany taryfy chce spółka. Z kolei analitycy twierdzą, że chodzi o kilkuprocentową podwyżkę.
