Prezes URE zatwierdził wczoraj nowe taryfy dla gospodarstw domowych. Cenniki, które wejdą w życie z początkiem stycznia, przewidują średni spadek wysokości rachunku za energię elektryczną o 2,5 proc. - poinformowała rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska
Produkcja taniej, ale przesył zdrożeje
Decyzja regulatora oznacza, że spółki obracające energię elektryczną, czyli Enea, Energa-Obrót, PGE Obrót i Tauron Sprzedaż, będą nam sprzedawać prąd taniej od 6,2 do 6,5 proc. Największy spadek cen dotyczy Enei. Tutaj zaskoczenia nie ma. Już kilka dni temu wiadomo było, że taryfa G, czyli dotycząca gospodarstw domowych, spadnieo taką wartość. Eksperci zastanawiali się jedynie, o ile zwiększą się stawki za przesył prądu.
Dzisiaj wieczorem poznaliśmy odpowiedź i na to pytanie. Regulator zatwierdził bowiem także taryfy operatorom systemów dystrybucyjnych - spółkom Energa Operator, Enea Operator, Tauron Dystrybucja, RWE Operator i PGE Dystrybucja. Ich taryfy pójdą w górę średnio o 3,1 proc., przy czym stawki opłat dystrybucyjnych dla odbiorców w gospodarstwach domowych wzrosną średnio o ok. 2,1 proc. Wynika to z potrzeby utrzymywania ciągłości i bezpieczeństwa dostaw energii oraz wyższej niż ostatnio opłaty przejściowej.
Jednocześnie w nowych taryfach dystrybucyjnych w wyniku przeprowadzonych kalkulacji obniżono, od około 53 proc. do około 66 proc.stawki opłat za przyłączenie do sieci, w zależności od operatora oraz rodzaju przyłącza.
Efektem zatwierdzonych taryf będą niższe rachunki dla gospodarstw domowych. Najmniej odczują to odbiorcy Energi (spadek o 1,7 proc.) i PGE (mniej o 1,9 proc.), a najbardziej - klienci Enei (mniej o 3,7 proc.) i Taurona (mniej o 3,1 proc.).