Energetyczny koncern pozytywnie zaskoczył wynikami za 2013 r., co było możliwe dzięki rozwiązaniu rezerw. Zysk netto wyniósł 4,1 mld zł, czyli o 14 proc. więcej niż rok wcześniej. Wyższy zarobek oznacza hojniejszą dywidendę. Zarząd zarekomendował, aby do kieszeni akcjonariuszy trafiła połowa skonsolidowanego zysku, czyli 1,1 zł na akcję. Średnia prognoz analityków mówiła o wypłacie 0,99 zł na papier.

Zarząd przyznał, że ten rok zapowiada się na trudniejszy. PGE spodziewa się spadku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) w segmentach energetyki konwencjonalnej oraz obrotu hurtowego i sprzedaży detalicznej (w tych dwóch ostatnich spadek ma być „widoczny"). W segmencie dystrybucji koncern spodziewa się stabilizacji, natomiast w segmencie OZE (odnawialne źródła energii) wzrostu. Ubiegłoroczna skorygowana o wpływ zdarzeń jednorazowych EBITDA wyniosła 8,32 mld zł.

– Trendy w segmentach są bardzo pomocne, ale wciąż brakuje podsumowania, czyli prognozy na cały rok. Obecnie możemy jedynie zgadywać, co oznacza „widoczny" spadek zysku EBITDA w segmentach sprzedaży hurtowej i detalicznej. Nie wiemy, jak bardzo agresywna była polityka cenowa przy pozyskiwaniu klientów – komentuje Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK. Dodaje, że zarząd sugerował, że na wyniki w 2014 r. również mogą mieć wpływ rezerwy.

Prezes Marek Woszczyk zaznaczył, że PGE wciąż będzie generować znaczną gotówkę, by finansować inwestycje i wypłacać dywidendy. Na inwestycje w tym roku grupa ma wydać więcej niż w ubiegłym – wówczas było to 5,5 mld zł. Szczegóły rynek pozna w strategii, która zostanie opublikowana na przełomie kwietnia i maja.