Finowie polują na zlecenia ciepłowników

Wartsila Polska liczy na zajęcie znaczącego miejsce na rynku polskiej kogeneracji gazowej.

Publikacja: 14.10.2014 11:55

Fińska spółka chce rozbudowywać Elektrociepłownię Żerań

Fińska spółka chce rozbudowywać Elektrociepłownię Żerań

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski Adam Burakowski

Chodzi o źródła wytwarzające w jednym procesie ciepło i energię, a zasilane błękitnym paliwem. – Zamierzamy startować w każdym przetargu na miejskie jednostki o mocy przynajmniej ok. 8 MW – mówi nam Adam Rajewski z polskiej spółki fińskiego koncernu, który w 2013 r. miał prawie 4,7 mld euro obrotów.

W Polsce spółka nie wyklucza tworzenia konsorcjów przy projektach bloków o mocy ponad 100 MW. Mniejsze chce realizować samodzielnie lub jako generalny wykonawca.

Ale na razie Wartsila nie ma w portfolio polskiego projektu. Co prawda miała dostarczyć silniki do EC Rzeszów należącej do PGE (przetarg wygrał tam Control Process), ale zleceniodawca odstąpił od umowy ze względu na upłynięcie terminów wadiów.

Teraz fiński gracz ma apetyt na kontrakt od PGNiG Termika na blok w warszawskim Żeraniu. Ale procedurę przetargową może wydłużyć zmiana prezesa ciepłowniczej spółki. Problematyczne jest też to, w jakiej technologii Termika będzie budować nowy blok. Poprzedni prezes Andrzej Gajewski mówił o jednostce gazowo-parowej o mocy 420–450 MW, co już na wstępie wykluczałoby Wartsilę. Spółka buduje bloki z zastosowaniem silników tłokowych na gaz lub dostarcza te urządzenia.

Wśród zalet stosowanego rozwiązania Rajewski podaje możliwość modułowej rozbudowy bloku, a także niższy nawet o kilkadziesiąt procent koszt inwestycji. Tyle że koszty utrzymania są w nich o ok. 20 proc. wyższe niż tych z turbiną parowo-gazową.

W przyszłości Wartsila ma na celowniku przetargi Termiki na źródło energii w Pruszkowie oraz bloki produkujące ciepło w Enerdzie (w Elblągu, Kaliszu i Grudziądzu) i Fortum Power and Heat Polska (we Wrocławiu), kiedy dojdzie do rozpisania postępowań.

– Silnik tłokowy napędzany gazem jest dobrym rozwiązaniem dla niewielkich źródeł o mocy kilkunastu, kilkudziesięciu megawatów. Blok gazowo-parowy sprawdza się zaś w przypadku dużej energetyki – komentuje Jacek Ławrecki, rzecznik Fortum.

Opinię tę potwierdza Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Zaznacza, że obie technologie są dobre, ale dla różnych systemów. Zwraca też uwagę na brak zachęt dla inwestorów chcących budować bloki pracujące w skojarzeniu. Wsparcie dla kogeneracji przywrócono tylko do 2018 r.

Chodzi o źródła wytwarzające w jednym procesie ciepło i energię, a zasilane błękitnym paliwem. – Zamierzamy startować w każdym przetargu na miejskie jednostki o mocy przynajmniej ok. 8 MW – mówi nam Adam Rajewski z polskiej spółki fińskiego koncernu, który w 2013 r. miał prawie 4,7 mld euro obrotów.

W Polsce spółka nie wyklucza tworzenia konsorcjów przy projektach bloków o mocy ponad 100 MW. Mniejsze chce realizować samodzielnie lub jako generalny wykonawca.

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej