Optymalizacja miksu energetycznego oraz wykorzystania kapitału obrotowego m.in. na realizację kluczowych inwestycji w moce energetyczne i sieć dystrybucyjną – to tylko niektóre potencjalne obszary synergii, na które wskazuje MSP, tłumacząc potrzebę konsolidacji sektora. Inne to m.in. efektywniejsze spożytkowanie uprawnień do emisji CO2. Według nieoficjalnych informacji z rynku konsolidacja miałaby polegać na połączeniu Energi z PGE i Tauronu z Eneą.
Liczy się PGE
– Naszą propozycję integracji sektora elektroenergetycznego przedstawimy w najbliższym możliwym czasie na konferencji, a pozostałym akcjonariuszom na walnym zgromadzeniu, które jest odpowiednią do tego platformą – mówi nam Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka MSP. Jak podkreśla, cały proces odbędzie się z poszanowaniem praw akcjonariuszy mniejszościowych.
Jednocześnie zaznacza, że delegacja związków zawodowych, która spotkała się w poniedziałek i w środę z ministrem Włodzimierzem Karpińskim, nie poznała szczegółowych planów resortu. – Podczas spotkań omówiono sytuację sektora, także w kontekście zachodzących zmian na rynku krajowym i europejskim. W poniedziałek przedstawiciele MSP odnieśli się też do doniesień prasowych dotyczących integracji sektora na poziomie właścicielskim. Nie przedstawiano ani nie konsultowano konkretnego projektu – dodaje.
Wśród argumentów za konsolidacją padały m.in. stwierdzenia o potrzebie zwiększania konkurencyjności naszych firm na rynku europejskim. Z analiz MSP wynika, że z naszych spółek tylko PGE jest zauważalne na mapie producentów prądu w Europie i to zaledwie z 2-proc. udziałem. – Polskie spółki energetyczne należą do największych firm w kraju, ale w pojedynkę są za małe w porównaniu z największymi graczami europejskimi – argumentuje rzeczniczka.
MSP chodzi też o zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego z uwagi na nasze położenie geopolityczne, a także zapotrzebowanie na kapitał przez spółki, już dziś prowadzące warte ponad 100 mld zł inwestycje.