- Boom na rynkach akcji, którego właśnie doświadczamy, nie jest napędzany euforią lecz strachem - powiedział Shiller w sobotnim wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.

Zdaniem Schillera w środowisku ekstremalnie niskich stóp procentowych, nie ma wielu rozsądnych alternatyw inwestycyjnych poza akcjami. Profesor Yale University ostrzegł jednak, że działania banków centralnych, zalewających rynek pieniędzmi powodują powstanie baniek spekulacyjnych, które wkrótce mogą pęknąć. Według noblisty wyceny europejskich spółek, w tym niemieckich, są atrakcyjnie w porównaniu do spółek z USA. Schiller zapytany o to, jak zainwestowałby swoje pieniądze powiedział, że w obecnych warunkach można spodziewać się wzrostu cen ropy naftowej.

- Ceny ropy są bardzo zdołowane. Wiele czynników przemawia za tym, że tak niskie poziomy są nie utrzymania - powiedział noblista.

Robert Schiller został wyróżniony nagrodą Nobla w dziedzinie ekonomii w 2013 r. Naukowca wyróżniono za "empiryczną analizę wyceny aktywów", takich jak obligacje czy akcje.