- W Polsce i na Ukrainie perspektywy wydobycia gazu łupkowego, jak oczekiwano, zostały istotnie przecenione. Obecnie wszystkie międzynarodowe firmy wydobywcze wycofały się z dalszego udziału w projektach łupkowych w tych krajach - głosi raport koncernu.
Rosjanie zajęli się sytuacją w branży gazu łupkowego podczas ostatniego posiedzenia rady dyrektorów. Zasoby udowodnione gazu z łupków bitumicznych Gazprom ocenia na 5 bln m3 czyli ok. 3 proc. wszystkich zasobów gazu na naszym globie.
Przygotowana analiza podaje, że w obecnej sytuacji obserwuje się na świecie spadek zainteresowania gazem łupkowym. Wielkie koncerny zmniejszają inwestycje w ten sektor lub w ogóle wycofują się z projektów. Dotyczy to szczególnie Chin (są tam największe zasoby gazu łupkowego na świecie - red), Australii a także krajów Wschodniej Europy. W USA trwający przez ostatnią dekadę boom łupkowy, spowodował rewolucję na rynku i kilkukrotny spadek cen gazu oraz wywindował pięć lat temu kraj na miejsce lidera w wydobyciu gazu spychając na drugą pozycję Rosjan.
Obecnie, jak głosi raport Gazpromu, na tle niskich cen na węglowodory, liczba stanowisk wiertniczych gazu łupkowego w USA zmniejszyła się o 60 proc. W perspektywie średnioterminowej Gazprom nie oczekuje też wzrostu wydobycia gazu łupkowego w Kanadzie. Rozwój tej branży w Chinach zależy od decyzji rządowych, dających zielone światło dla branży. Eksperci Gazprom za mało prawdopodobne uznają wydobycia gazu łupkowego w Europie. Tu mowa jest jednak o „najbliższym czasie".
Spadek cen ropy zwiększył bowiem konkurencyjność dostaw gazu ziemnego do krajów Starego Kontynentu oraz rejonu Azji i Pacyfiku. Do tej pory rozważały one inwestycje w swój gaz łupkowy jako alternatywa dla importu.