W poniedziałek, 5 lutego ministrowie przemysłu i aktywów państwowych będą rozmawiać w Brukseli z wiceprzewodniczącymi Komisji Europejskiej: Margrethe Vestager, komisarz ds. konkurencji oraz z Marošzem Šefčovičzem odpowiedzialnym za wdrożenie Zielonego Ładu w UE. Głównym tematem będzie notyfikacja pomocy publicznej dla polskich kopalń. Chodzi o dotacje z krajowego budżetu do tzw. redukcji wydobycia węgla rzędu 28,8 mld zł., do końca 2031 r. Środki trafiają do spółek wydobywających węgiel energetyczny, które notują rosnące długi. Jak informowała nas na początku stycznia minister przemysłu Marzena Czarnecka, zatwierdzenie przez Komisji Europejskiej pomocy publicznej dla górnictwa to priorytetowe zadanie dla jej resortu. – Zajmuję się naprawieniem tego zaniedbania od pierwszych godzin powierzenia mi funkcji. Środki te mają żywotne znaczenie dla kopalń, przedsiębiorstw, dla górników i ich rodzin – przekonuje minister.
Wspominana dotacja do redukcji wydobycia to nic innego jak wsparcie nierentowanych kopalń, gdzie wydobycie węgla spada. Nadal jednak surowiec jest potrzebny polskiej gospodarce.
Czytaj więcej
Za energetykę w nowym rządzie Donalda Tuska będą odpowiadać trzy resorty: klimatu i środowiska, aktywów państwowych oraz przemysłu na Śląsku. Zakres kompetencji jest jeszcze w fazie negocjacji i wykuwania.
Węgiel nadal potrzebny
Elektrownie opalane węglem kamiennym odpowiadały w 2023 r. bowiem za 46,8 proc. produkcji energii w Polsce. Zgodnie z najbardziej aktualnymi prognozami resortu klimatu i środowiska z początku 2023 r., ujętych w nieprzyjętymi ostatecznie projekcie aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., w 2030 r. elektrownie opalane węglem kamiennym mają zapewniać energię naszemu krajowi już tylko rzędu 20,6 proc. Nadal będzie jednak to niezbędna rezerwa do zabezpieczenia dostaw energii, a tym samym popyt na węgiel z polskich kopalń nadal będzie miał zbyt, choć w skali ponad dwukrotnie mniejszej niż obecnie. Polskie kopalnie węgla kamiennego na Śląsku są jednak nierentowne. W 2023 r. kopalnie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) dostarczyły ok. 21 mln ton węgla, czyli o 1,5 mln to mniej niż rok wcześniej. Zaś w przyszłym roku wydobycie ma spaść do ok. 20 mln ton. Lubelska Bogdanka wydobyła ponad 7 mln ton, Południowy Koncern Węglowy (dawniej Tauron Wydobycie) 5 mln ton, Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek – Piekary - 1,2 oraz ok. 1 – 1,2 mln ton prywatna PG Silesia należąca do Bumechu. Ostatnie analizy resortu klimatu i środowiska ujęte projekcie aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. wskazują, że za 6 lat ogólne wydobycie węgla wyniesie ok. 21 mln ton. Aby jednak dotrzymać poziom wydobycia węgla dla potrzeb polskiej energetyki kopalnie potrzebują wsparcia finansowego, aby nadal funkcjonować. Nie można jednak tego zrobić bez uprzedniej zgody Komisji Europejskiej, która stoi na straży konkurencyjności podmiotów działających na wspólnym rynku.
Czytaj więcej
Znamy szczegóły założeń do aktualizacji strategii energetycznej. Gigantyczne nakłady finansowe czekają OZE i energetykę jądrową, a ceny wytwarzania prądu mają radykalnie spaść.