Marek Wesoły, wiceminister aktywów państwowych: Chcemy uniknąć węglowego szoku cen

Aktualizacja planu zamykania kopalń jest możliwa – mówi Marek Wesoły, wiceminister aktywów państwowych.

Publikacja: 23.03.2023 03:00

Marek Wesoły, wiceminister aktywów państwowych: Chcemy uniknąć węglowego szoku cen

Foto: mat. pras.

Które zadanie, dla pana jako nowego wiceministra odpowiedzialnego za górnictwo, będzie największym wyzwaniem?

Utrzymanie i wzmocnienie naszego bezpieczeństwa energetycznego. Postrzeganie energetyki zmieniło się diametralnie od momentu wybuchu wojny w Ukrainie. Bezpieczeństwo energetyczne zawsze było kluczowe, ale obecnie wyzwania są inne niż te, które stawialiśmy sobie jeszcze dwa–trzy lata temu. Dziś chyba już wszyscy rozumieją, że energetyka i własne surowce energetyczne to suwerenność. Po zabezpieczeniu Polski pod kątem dostępności surowców energetycznych i stabilności systemu będziemy rozmawiać o kolejnych elementach jego doskonalenia czy zmiany. Najważniejsze jednak jest bezpieczeństwo.

Jak osiągnąć tę suwerenność energetyczną w sytuacji, kiedy pogłębia się luka między popytem a podążą węgla, a import rośnie rok do roku o ponad 60 proc.?

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ze względu na politykę UE, import węgla nadal będzie wysoki. Działania UE i nieustanne stygmatyzowanie górnictwa nie pozostawiają nam tu wyboru. Niestety, nie możemy w pełni wykorzystać naszych możliwości, jeśli chodzi o wykorzystanie własnych zasobów węglowych, bo musimy ograniczać produkcję energii z węgla. Nie jest żadną tajemnicą, że ze względów historycznych nasza energetyka w znacznym stopniu jest uzależniona od węgla i jesteśmy ostatnim krajem UE, który ma taką strukturę energetyczną z tak dużą ilością węgla. Dlatego też nie mamy tak wielu sprzymierzeńców w Europie, jak byśmy chcieli, by tę politykę klimatyczną złagodzić. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że od węgla musimy odchodzić i to robimy, ale równocześnie nie możemy narażać naszej suwerenności energetycznej. Stąd m.in. tak dynamiczne działania, by stabilne źródło w postaci węgla zastąpić równie stabilnym, ale czystym źródłem w postaci atomu. Nie ma dla nas innej alternatywy jak rozwój energetyki jądrowej. Dynamicznie rozbudowujemy naturalnie również źródła odnawialne, ale to niestety niestabilne źródło energii, na którym nie możemy opierać swego bezpieczeństwa. Jak najdłużej chcemy więc spalać węgiel, do momentu realnego zastąpienia go atomem. Chcemy także rozwijać tzw. niskoemisyjne technologie węglowe wpisane do umowy społecznej z górnikami.

Mówi pan jednak o odległej perspektywie, ale co z najbliższym sezonem grzewczym, energetyczny w 2023/2024?

W tym sezonie ogromnym wysiłkiem rządu, interwencyjnie zapewniliśmy bezpieczeństwo naszemu krajowi. Możemy już chyba powiedzieć, że wyszliśmy z tej sytuacji obronną ręką, bo nie tylko nie zabrakło węgla, ale dzięki interwencji rządu udało się też ustabilizować jego ceny w prywatnych składach. Działania te powiodły się dzięki szybkiej reakcji spółek z udziałem Skarbu Państwa. Pół roku temu nikt nie mógł się tego spodziewać, więc musieliśmy działać. Do kolejnego sezonu grzewczego chcemy się przygotować w sposób bardziej zorganizowany, a nie interwencyjny. To pozwoli nam także na uniknięcie ponownych skoków cen paliwa. Dzięki zapasowi, który obecnie mamy, wcześniej zaplanowanym dostawom węgla z importu będziemy w stanie uniknąć szoku cenowego, który trapił nas w ubiegłym roku.

Największa spółka węgla w kraju, Polska Grupa Górnicza, zamierza zwiększyć wydobycie rok do roku o 0,7 0- 0,8 mln ton, a jednocześnie spółka dostała w ub. roku pomoc publiczną rzędu 800 mln zł do tzw. redukcji zdolności wydobycia.

Chwilowe zwiększenia wydobycia węgla w związku z kryzysem energetycznym nie kolidują z ustalonym harmonogramem zamykania kopalń i planem stopniowego zmniejszenia naszych zdolności produkcyjnych średnio- i długofalowo. Dat zamykania kopalń ujętych w umowie społecznej i w przesłanym do Komisji Europejskiej wniosku notyfikacyjnym chcemy przestrzegać. Nasze możliwości produkcyjne – zgodnie z planem – ograniczamy. Co roku z górnictwa odchodzi ok. 2 tys. pracowników, a to przecież ludzie wydobywają surowiec.

Jak wytłumaczyć Komisji, że chcemy ograniczyć zdolności wydobywcze, jednocześnie planując na ten i przyszły rok większe wydobycie?

Jesteśmy państwem, którego sąsiad jest w stanie wojny. To nadzwyczajna sytuacja, której nikt nie był w stanie przewidzieć w momencie składania wniosku notyfikacyjnego dla górnictwa węgla kamiennego czy nawet negocjacji umowy społecznej. Pierwotne założenia dot. likwidacji muszą zostać zweryfikowane, ponieważ sytuacja geopolityczna uległa radykalnej zmianie. Wniosek notyfikacyjny wskazuje na maksymalne roczne wydobycie z poszczególnych jednostek. Jak powszechnie wiadomo, różnice pomiędzy wielkością wydobycia a faktyczną jego realizacją są czymś normalnym, a zatem dopuszczam korektę roczną ilości pozyskanego zwęgla zarówno na plus, jak i na minus w porównaniu z planem. Stąd potrzeba weryfikacji założeń i stosownej korekty.

Co pan rozumie pod pojęciem stosownej korekty?

Aktualizacja wniosku notyfikacyjnego jest podyktowana wojną w Ukrainie i zwiększonym zapotrzebowaniem na energię z paliw kopalnych. Sama aktualizacja wniosku zakłada wydłużenie pracy jednej kopalni Bielszowice do 2025 r. Pierwotnie w umowie społecznej z 2021 r. mowa była o 2023 r. Wnioskujemy także o poprawę i zwiększenie kwoty rekompensat w związku z sytuacją gospodarczą, a więc wysoką inflacją, wzrostem kosztów materiałów itd. Wcześniejsza umowa nie przewidywała skutków kryzysu energetycznego, dlatego też musimy zweryfikować te liczby i kwoty dopłat do górnictwa. Ona nie jest jeszcze kompletna.

To znaczy?

Czekamy jeszcze na planowaną przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska aktualizację Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Ma się ona pojawić niebawem. Oczywiście jesteśmy w ciągłym kontakcie z Ministerstwem Klimatu i Środowiska w tej sprawie. Uaktualniony wniosek musi bazować na nowych założeniach do PEP 2040.

Czy będą kolejne zmiany w harmonogramie zamykania kopalń węgla?

Zobaczymy. Jeśli będzie potrzeba korekt i wydłużania prac kolejnych kopalń, będziemy składać do Komisji Europejskiej wnioski o kolejne aktualizacje harmonogramu. Na dziś daty, które są ujęte we wniosku na czele z 2049 r., nie wymagają zmiany, poza tą jedną kopalnią, o której mówiłem.

W umowie społecznej z górnikami z 2021 r. mowa jest o wykorzystaniu nowych technologii zastosowania węgla, jak zgazowanie węgla. Bruksela jednak na to się nie zgodzi…

Dla mnie to niezrozumiałe, dlaczego mielibyśmy rezygnować z technologii, która jest mniej emisyjna, a jednocześnie umożliwia nam korzystanie z naturalnych zasobów energetycznych.

W obecnej strategii energetycznej mamy „dwie ścieżki dojścia” do zmniejszania wydobycia węgla przez energetykę. Poziom zapotrzebowania polskiej energetyki w węgla określają – zgodnie z dokumentem – ceny uprawnień do emisji CO2. Te obecnie są bliskie 100 euro za tonę. To znaczy, że od węgla będziemy odchodzić szybciej w związku z taką wysokimi cenami CO2?

Naszym zdaniem system handlu uprawień do emisji CO2 oraz rozporządzenie metanowe sprawiają, że nasze elektrownie i kopalnie nie działają w sposób regulowany tylko rynkiem. Działają w systemie, w którym dąży do wycofania tego sposobu produkcji energii. Do momentu, kiedy EU ETS będzie podatkiem spekulacyjnym, tak długo będzie to zmienna trudna do oceny i prognozy.

Ze względu na kryzys energetyczny w aktualizacji PEP rola węgla będzie istotniejsza niż było to zakładane 2 lata temu przy tworzeniu tego dokumentu. Wcześniej stawiał on na gaz, jako paliwo przejściowe w energetyce. Wojna wiele w tym zakresie zmieniła. W obecnych warunkach musimy kierować się przede wszystkim naszym bezpieczeństwem a więc zapotrzebowanie na węgiel będzie – moim zdaniem – wynikać głównie z naszych potrzeb energetycznych, a nie prognoz cen parapodatku węglowego. Tak jak już mówiłem kluczowe jest bezpieczeństwo energetyczne, a gaz – jak widzimy – nie jest i nie będzie bezpieczną alternatywą dla węgla. Stąd też przyspieszenie w programach atomowych.

Ceny uprawnień do emisji CO2 wydają się być obecnie mniejszym wyzwaniem, aniżeli rozporządzenie metanowe, które – jak wskazuje PGG – przez bardzo rygorystyczne pułapy emisji, może przyczynić się do zamknięcia kopalń w 2027 i 2031 r.

Jeśli nie uda się zwiększyć limitów emisji, co postulujemy, z 5 ton metanu do 8 ton na 1000 ton wydobytego węgla i to rozporządzenie wejdzie w życie w takiej formie, jaka jest obecnie na stole, będziemy się starać zmniejszyć emisję metanu, ale jeśli nie uda się nam tego pułapu osiągnąć, kopalnie będą pracować dalej i wydobywać węgiel na potrzeby energetyki. Będziemy tu przedstawiać nasze racje. Proponując to rozporządzenie w takiej formie, Komisja Europejska nie zwraca uwagi na uwarunkowania techniczne i możliwości energetyczne naszego kraju. Dla nas jest to nie do przyjęcia.

Dlaczego rząd składa propozycje zmian w rozporządzeniu i protestuje przeciwko temu prawu dopiero teraz? Pomysł pojawił się pod koniec 2021 r., a prace nad rozporządzeniem trwały przez cały 2022 r.? Czy jest jeszcze przestrzeń na zmiany w tym rozporządzeniu?

Przed nami posiedzenie plenarne Parlamentu Europejskiego w tej sprawie oraz negocjacje w ramach tzw. trilogu a więc, Parlamentu, Rady i Komisji. Pole negocjacyjne na zmianę jeszcze jest. Na początku rozporządzenie metanowe miało dotykać wszystkich dziedzin gospodarki: rolnictwa czy wydobycia innych paliw, a skończyło się tylko na węglu, co jest dla nas nieakceptowalne. Rozporządzenie ewoluowało przez cały 2022 r. Wówczas, w toku prac, nagle pojawiły się także limity, o których na początku nikt nie mówił. Byliśmy więc przekonani, że skoro ma to dotykać wszystkich sektorów gospodarki, nie będzie to zmierzało w stronę całkowitych likwidacji branż, szczególnie o takim znaczeniu jak górnictwo. Jeśli rozporządzenie w takim kształcie wejdzie w życie, grozi to likwidacji tej branży, a na to pozwolić nie możemy. Dlatego też na pewno nie oddamy tej sprawy bez walki.

Tauron Wydobycie jest spółką bezpośrednio Spółką Skarbu Państwa, a co z Bogdanką?

Proces przejęcia Bogdanki z rąk Enei jest w toku i zależy nam na jak najszybszym zakupie przez Skarb Państwa akcji tej spółki. Niezależnie od terminu realizacji transakcji Bogdanka nadal będzie obecna na giełdzie. Nie planujemy jej „zdejmować” z GPW.

Kiedy spodziewa się Pan zakończenia rozmów z Komisją i decyzji Komisji Europejskiej ws. notyfikacji pomocy publicznej dla górnictwa?

W dokumentach z Komisją Europejską mamy uzgodnioną datę graniczną, a jest nią czerwiec 2024 r. Mam jednak nadzieję, że uda się otrzymać taką decyzję, pozytywną dla polskiego górnictwa, jeszcze przed tegorocznymi wyborami. Branża górnicza to jeden z gwarantów naszego bezpieczeństwa energetycznego.

CV

Marek Wesoły

Marek Wesoły 1 marca 2023 r. powołany został na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych oraz pełnomocnika rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa. Prywatny przedsiębiorca, absolwent studiów MBA oraz Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Poseł na Sejm IX kadencji. Wiceprzewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki oraz Transformacji Energetycznej i Górniczej w Polsce i Parlamentarnego Zespołu ds. Suwerenności Energetycznej.

Które zadanie, dla pana jako nowego wiceministra odpowiedzialnego za górnictwo, będzie największym wyzwaniem?

Utrzymanie i wzmocnienie naszego bezpieczeństwa energetycznego. Postrzeganie energetyki zmieniło się diametralnie od momentu wybuchu wojny w Ukrainie. Bezpieczeństwo energetyczne zawsze było kluczowe, ale obecnie wyzwania są inne niż te, które stawialiśmy sobie jeszcze dwa–trzy lata temu. Dziś chyba już wszyscy rozumieją, że energetyka i własne surowce energetyczne to suwerenność. Po zabezpieczeniu Polski pod kątem dostępności surowców energetycznych i stabilności systemu będziemy rozmawiać o kolejnych elementach jego doskonalenia czy zmiany. Najważniejsze jednak jest bezpieczeństwo.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Węgiel
Jest pisemnie uzasadnienie wyroku ws. Turowa. Sąd wytknął braki formalne
Węgiel
Rząd podkręci normy jakości węgla spalanego w domach. Będzie okres przejściowy
Węgiel
Prace nad wydzieleniem węgla startują od nowa
Węgiel
W Bogdance powrót po latach. Jest nowy prezes
Węgiel
Polski dostawca maszyn górniczych sprzedał swój biznes w Rosji
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił