Rząd komunikuje, że strefy energetyczne mają zapewnić przedsiębiorcom tańszą energię. Jednak prawdziwy cel może kryć się na chęci oszczędzania na rozbudowie sieci przesyłowej z północy na południe Polski. Mówi o tym w komunikacie sam operator sieci przesyłowych, a więc Polskie Sieci Elektroenergetyczne. „Lokalizacja dużych odbiorców energii elektrycznej w pobliżu miejsc jej wytwarzania pozwoli również na oszczędności przy budowie sieci elektroenergetycznych.” - czytamy w dokumencie PSE.
Idea stref energetycznych
Strefy mają powstać w rejonach kraju, w których istnieją lub są planowane nowe duże źródła wytwórcze, w tym lądowe farmy wiatrowe lub fotowoltaiczne, morskie farmy wiatrowe, a także elektrownia jądrowa.
Czytaj więcej
Jedną z analizowanych przez nas propozycji jest możliwość wykorzystania nadwyżek produkcyjnych z OZE przez przemysł, aby ten wyprodukował w ten sposób więcej swoich produktów nie marnując zielonej energii – mówi Anna Łukaszewska-Trzeciakowska pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
„Inwestor, który zbuduje swój zakład przemysłowy w takiej strefie, będzie mógł liczyć na obniżenie opłaty jakościowej oraz opłaty sieciowej zmiennej, dzięki czemu jego rachunki za energię elektryczną będą mniejsze niż poza strefą energetyczną” – wyjaśniają PSE.
Wyznaczone lokalizacje mają zapewnić dostęp do sieci elektroenergetycznej najwyższych napięć i 110 kV, a także mają być dobrze skomunikowane drogowo i kolejowo.