Plany rządu: w 2040 r. prądu z węgla ma już prawie nie być

Za 17 lat prąd z węgla będzie już marginesem. Zdecydowanie dominować mają wiatr i słońce.

Publikacja: 27.03.2023 03:00

Plany rządu: w 2040 r. prądu z węgla ma już prawie nie być

Foto: PAP

Za kwotę ponad 726 mld zł polska energetyka ma przejść zieloną metamorfozę. Pieniądze te w 86 proc. trafiłyby na inwestycje zeroemisyjne czy głównie elektrownie atomowe, wiatrowe i fotowoltaikę. Węgiel odpowiadający obecnie za 77 proc. produkcji energii w Polsce w 2040 roku miałby zaledwie 8 proc. udziału w rynku – wynika z projektu aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., do którego dotarła „Rzeczpospolita”. Dokument przygotowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a rząd może go przyjąć już 4 kwietnia. Podstawą dostaw za 17 lat będzie OZE z ponad 50-proc. udziałem oraz w mniejszym stopniu atom.

Wiatr zmian

Zaakceptowanie dokumentu przez rząd wielokrotnie przekładano z powodu sporu o jego treść. Strategia obowiązująca od 2021 r. już w chwili jej przyjęcia była nieaktualna, choćby ze względu na niedoszacowanie rozwoju fotowoltaiki. Pandemia i agresja Rosji na Ukrainę przyspieszyły tylko i tak pilną potrzebę aktualizacji mapy drogowej dla energetyki i postawienia na OZE w dużo większym stopniu.

Dokument zmienia zakładane wielkości produkcji energii w podziale na źródła. Według nowych założeń już za siedem lat z wiatru na lądzie i morzu oraz ze słońca Polska będzie pokrywać niemal 47 proc. zapotrzebowania na prąd. Dość powiedzieć, że w 2022 r. było to tylko 17 proc. Kluczowa dla uzupełnienia dostaw prądu z OZE energia jądrowa pojawić się ma w zauważalnym stopniu w 2035 r., zaspokajając potrzeby kraju w prawie 10 proc. W 2040 r. na OZE i atom ma przypadać odpowiednio 50,8 i 22,6 proc. udziału w rynku. Z kolei węgiel, stanowiący przez niemal 100 lat podstawę polskiej energetyki, pełniłby już marginalną rolę z 8-proc. udziałem (w dotychczasowej strategii było to 11,3 proc.).

Czytaj więcej

Rząd ma pchnąć wielkie zielone inwestycje. Znamy szczegóły

Problemy z sieciami

Aby zielona rewolucja zakończyła się powodzeniem, potrzebne są inwestycje nie tylko w elektrownie, ale i w sieci dystrybucyjne. To niedoceniany problem, którego rozwiązanie ma kosztować kolejne 130 mld zł.

Do czasu pojawienia się atomu autorzy projektu strategii chcą utrzymania ok. 15 GW mocy w elektrowniach na węgiel, co oznacza ich modernizację. – To racjonalne – uważa Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. Wskazuje jednak, że OZE to tania energia w hurcie w godzinach dużej produkcji, np. gdy wieje silny wiatr, ale i nowe problemy z bilansowaniem sieci. Potrzebne będą m.in. wielkie inwestycje w magazyny energii, by ograniczyć ryzyko strat energii z OZE, kiedy produkcja byłaby zbyt duża.

Za kwotę ponad 726 mld zł polska energetyka ma przejść zieloną metamorfozę. Pieniądze te w 86 proc. trafiłyby na inwestycje zeroemisyjne czy głównie elektrownie atomowe, wiatrowe i fotowoltaikę. Węgiel odpowiadający obecnie za 77 proc. produkcji energii w Polsce w 2040 roku miałby zaledwie 8 proc. udziału w rynku – wynika z projektu aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., do którego dotarła „Rzeczpospolita”. Dokument przygotowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a rząd może go przyjąć już 4 kwietnia. Podstawą dostaw za 17 lat będzie OZE z ponad 50-proc. udziałem oraz w mniejszym stopniu atom.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Elektroenergetyka
Ukraina zaskoczyła. Wyprodukowała nadmiar prądu i wysłała do Polski
Elektroenergetyka
Enea podaje wyniki i przypomina o zawieszeniu NABE
Elektroenergetyka
Kolejny państwowy kontrakt-widmo. Tak się kończy kupowanie biomasy na pustyni
Elektroenergetyka
Straty Ukrainy po największym rosyjskim ataku na obiekty energetyczne
Elektroenergetyka
Enea po Orlenie. Kolejny kontrakt-widmo, tym razem na biomasę