Te wybijające się na pierwszy plan rekomendacje poprawek do projektu ustawy sygnowanej przez Ministerstwo Energii dotyczą rozszerzenia mechanizmu wsparcia dla elektrowni konwencjonalnych o możliwość uczestniczenia w nim także źródeł spoza Polski.
Innym problemem może okazać się brak możliwości ustalenia konkurencyjnej ceny na moc, ze względu na ograniczoną liczbę uczestników w tzw. koszykach dla nowych i istniejących instalacji.
Brak konkurencyjności
Jak wskazuje Forum Energii w pierwszych latach działania wsparcia, oferty składać będą wyłącznie ci, którzy już inwestycje realizują. By pobudzić rywalizację wśród nowych projektów, proponuje wydzielenie transz według atrybutów, a nie tylko podziału na „stare” i „nowe” moce.
Efektem będzie zakontraktowanie nie tylko nowych bloków systemowych, ale także dużej ilości DSR (ograniczenia popytu) i rozproszonej generacji gazowej. – Decyzja o wprowadzeniu rynku mocy zapadła, więc na tym etapie trzeba się zastanowić, co zrobić, aby rzeczywiście rozwiązał problemy polskiej energetyki, a nie wykreował nowe lub odsunął w czasie rozwiązanie starych – zauważa Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii. – Mechanizm mocy daje ministerstwu możliwości sterowania przyrostem konkretnych mocy, ale nie wiadomo, jakim długookresowym celom ma to służyć.
Dlatego think tank rekomenduje, by najpierw stworzyć politykę energetyczną państwa do 2030 i 2050 r., a jednocześnie by rynek mocy był narzędziem służącym dywersyfikacji źródeł wytwarzania, poprawy elastyczności i ograniczaniu negatywnego wpływu na środowisko.